Wiem, czego pragną mężczyźni, a na dodatek to posiadam.
To śmieszne, mogłabym oddawać się im dla korzyści,
przecież znam takie sztuczki, które zniewalają umysł, to śmieszne,
bo mam też kilka innych cech. Spójrz,
wrażliwość noszę w kieszeni od dżinsów, ironię miewam na ustach,
a upór przebrzmiewa w moim głosie. Gdzieś z lewej strony, tam,
gdzie niektórzy widzą tylko pierś, kołacze mięsień, zwany sercem.
Mam tam wytatuowane twoje imię. To miłość, choć mówią,
że ona ma niewiele wspólnego z zasadami moralnymi.
Tu chodzi o coś innego. O lojalność. Rozumiesz?
|