|
twoje_marzenie.moblo.pl
Gdy widzę Twój uśmiech to nie potrafię opanować swojego
|
|
|
,
Gdy widzę Twój uśmiech, to nie potrafię opanować swojego
|
|
|
, Każdy może być zajebisty.. Ale ja i moi przyjaciele to już przegięliśmy
|
|
|
, Też tak masz, że w nocy chce ci się śpiewać,
tańczyć a za cholerę spać, a rano nie możesz się dobudzić...?
|
|
|
,
gdyby mój tata wiedział ile przez Ciebie płaczę, zajebałby Cię .
|
|
|
` -Klaudia, do odpowiedzi.
- coś się Pani dowcip ostatnio wyostrzył.
|
|
|
,
` ej, widzisz ten prostokąt w drzwiach , ? ten, ten właśnie
ten z klamką.to są drzwi. to teraz naciśnij klamkę i wypierdalaj
|
|
|
-masz jakieś nałogi?
-nie.
-to może jakieś hobby?
-no, lubię rośliny.
-o, jakie?
-chmiel, tytoń, konopie
|
|
|
, Zaciskasz tą pętlę na przedramieniu
czekasz aż zsinieje
skóra blada i sucha od wielu miechów
ale jednak masz nadzieję
♥
|
|
|
W tle leciał marsz żałobny , a ona leżała na dywanie i przytulała do siebie jego ulubioną bluzę. Płakała. Minęły już dwa tygodnie, ale nie potrafiła się pogodzić z jego odejściem. Z jego tragiczną śmiercią. Bluza ciągle nim pachniała i ilekroć ją wąchała odtwarzała w pamięci jego postać. Pamiętała jego wspaniałe brązowe oczy. Pamiętała kształt warg i jego cudowne włosy. Pamiętała jego szorstkie ale delikatne dłonie. Uwielbiała jak muskał nimi jej policzek. Pamiętała też jak leżał na łóżku, zgięty wpół z bólu. Pamiętała jak pomimo bólu zawsze potrafił ją rozbawić. Pamiętała jak brązowy kolor jego oczu zbladł a źrenice się zwężały. Pamiętała jak błagał i zawodził że chce więcej. Uderzył ją kilkakrotnie, nie miała do niego o to żalu. Bała się o niego. Kochała Go. Ale co jej teraz po tych wspomnieniach , jak teraz leżała sama na dywanie i wdychała jego woń. Była sama, całkiem sama. Ale ich miłość jest jak wiatr. Nie widziała jej lecz czuła .
|
|
|
, pić wino i tańczyć w deszczu.
|
|
|
, Z Tobą to ja mogę nawet sufit w parku pomalować.
|
|
|
, tęsknota wyniszczyła mnie od środka .
|
|
|
|