|
tuskavkowa.moblo.pl
Ale dlaczego on? Jest tysiące innych... Wiesz pierwiastków w powietrzu też jest wiele ale gdyby nie tlen...
|
|
|
- Ale dlaczego on? Jest tysiące innych...
- Wiesz, pierwiastków w powietrzu też jest wiele, ale gdyby nie tlen...
|
|
|
Bo tylko ty potrafisz tak kolorować oddechem mój cały świat < 3
|
|
|
na lewym pośladku wytatuuję sobie ` kocham Cię ` a na prawym ` fuck you ` . będę przygotowana na każdą okazję . ; )
|
|
|
Uzależniliśmy się od siebie, a mimo to nie mamy zamiaru się leczyć. ; ]
|
|
|
'Każdy błysk w Jego oczach wywoływał u niej gęsią skórkę. Jego spojrzenie hipnotyzowało, a ton Jego głosu był niczym ulubiona piosenka, którą chciała nagrać na płytę i odtwarzać bez końca '
|
|
|
'Kim dla mnie jesteś ? Truskawką ! - bo to mój ulubiony owoc. Jesteś kawą o poranku, jesteś nocą, w której nie ma czasu na sen. W dzień jesteś moim słońcem, w nocy gwiazdami. Jesteś najwspanialszym chłopakiem, największym skarbem. Jesteś słodki jak czekolada albo wata cukrowa. Czasami kwaśny, jak dobre żelki. Jak nikt potrafisz mnie rozśmieszyć. Kiedy jestem smutna, jesteś moim misiem. jesteś powodem szczęścia, moją miłością. Zachwycasz swoim ciepłem, , zrozumieniem, spojrzeniem... Z Tobą mój świat nabiera barw. uwielbiam jak mnie nazywasz swoją wariatką ... I... Kocham Cię jak nikt na świecie ! ; **'
|
|
|
a kiedy dotykał jej twarzy opuszkami palców , zamykała oczy i myślała o tym jaką jest szczęściarą .
|
|
|
Wyszła ze szkoły wiążąc jeszcze szalik. Kiedy dochodziła do furtki, zauważyła, że stoi z kumplami. Trzymał w dłoni śnieżkę i momentalnie uśmiechnął się na jej widok. "Nie waż się!" Krzyknęła w jego stronę. "Bo co?" Zapytał z szelmowskim uśmiechem. Złapał ją i przyciągnął do siebie tak blisko, że wymieniali oddechy. "Proszę?" Zrobiła smutną minę. Już myślała, że ją pocałuje, gdy nagle znalazła się na ziemi, ze śniegiem na twarzy. Było cholernie zimno! Usiadł na niej okrakiem i śmiał się w najlepsze. "Złaź ze mnie!" Warknęła. "Oj, nie denerwuj się tak. Złość piękności szkodzi." Wciąż się śmiał. "A jak zachoruję?" Zapytała smutno. Spoważniał i powiedział cichutko: "To będę Twoim osobistym lekarzem." Nachylił się do pocałunku. Jakie było jego zdziwienie, gdy na ustach poczuł zimy śnieg. Zwaliłam go z siebie i pognałam pędem do samochodu. Spojrzał na mnie wnerwiony i pogroził palcem. Wysłałam mu buziaka. We wstecznym lusterku widziałam, jak się śmiał.
|
|
|
I kurwa mam ochotę stąd uciec, znaleźć się gdzieś gdzie nie będzie nikogo, oprócz Ciebie...
zostawić to wszystko w cholere, nie martwić się o nic ani o nikogo ...
powiedz mi, uciekniemy razem? p
byle gdzie, byle jak najdalej, byle razem . . .
|
|
|
jesteś lepszy od truskawek w czekoladzie,od największego słoika na świecie nutelli,jesteś o niebooo lepszy ! :* Ej lepszy to za mało powiedziane . ;d
|
|
|
Dajemy radę wreszcie. Teraz już każdy dzień po tym wszystkim jest. Po tym, co było złe. Po tym, co było przed. O tym, co teraz jest, chcę mówić ciągle, wiesz? I robić tak, jak chcę. I dawać to, co chcesz. I dawać z siebie to, co mam najlepsze. Ty mi wystarczysz, bo wystarczy, że jesteś...
|
|
|
Siedziała oglądając wieczorynkę z młodszą siostrą . Na ekranie telewizora pojawił się Kubuś Puchatek .
- Dlaacego on jess taki scęśliwy ? - zapytała .
- Bo on ma swojego prosiaczka . : )
- A ty . mas swojego plosiaczka . ?
- Pewnie , Ty też go kiedyś znajdziesz. - odparłam z uśmiechem przytulając się do małej .
|
|
|
|