 |
tuskafka.x3.moblo.pl
wszystko się tak nagle spierdoliło. jak zawsze zresztą. ale jakie to ma teraz znaczenie? żadne. przecież nie wrócimy do tego co było.
|
|
 |
|
wszystko się tak nagle spierdoliło. jak zawsze zresztą. ale jakie to ma teraz znaczenie? żadne. przecież nie wrócimy do tego co było.
|
|
 |
i nawet nie potrafię usunąć twoich wiadomości z NK, bo mam wrażenie, że jak usunę je, to usunę Ciebie już na zawsze.
|
|
 |
Najpierw przyzwyczaił do siebie, uzależnił jak fajki, a potem kazał puścić i iść dalej bez niego.
|
|
 |
|
próbuje zająć się tym co jest teraz, ale ta pieprzona przeszłość nie daje mi spokoju... / eloszmero.
|
|
 |
Julio śpij, dla Romea ważniejsza jest marihuana i procenty, a nie jakaś pierdolona miłość.
|
|
 |
Jesteś w mojej głowie, trzymam cię tak tutaj w mym sercu Nie puszczę już nigdy, strata ciebie nie miała by sensu Jesteś teraz nadszedł moment by za to tu podziękować Proszę stań obok, jesteś? chce cię tu tylko kochać I sprawić by lepszy stawał się twój i mój świat By nie było w nim gniewu, by nie było w nim wad Teraz my, teraz tylko ty się w moim życiu liczysz Nie chce nigdy nad naszym uczuciem zapalić zniczy
|
|
 |
trzeba to przetrwać i obrócić w siłę, wycisnąć jak ze szmaty emocje pozytywne.
|
|
 |
idę pieszo na księżyc, elo.
|
|
 |
włosy niszczę prostownicą, wątrobę piwem, płuca szlugami, a serce Tobą.
|
|
 |
ubrała Jego bluzę, którą dał jej na ostatnim spotkaniu, bo było jej zimno. wyszła z domu bez słowa. mimo, że był środek nocy, miała potrzebę pójścia na spacer. wychodząc założyła słuchawki, puszczając na full, zarzuciła kaptur i poszła przed siebie. po godzinie chodzenia, usiadła na ich ławce. włożyła ręce do kieszeni, gdzie znalazła fajkę i zapalniczkę. mimo, że obiecała sobie nie palić, zapaliła. po czym zaczęła zanosić się płaczem. wstała, otarła łzy w rękaw i z fajką w ręku poszła w stronę Jego domu. było około 3 w nocy, zadzwoniła do Niego i kazała wyjść na dwór, wyszedł. wzięła ostatniego bucha i wyrzuciła peta, zdjęła bluzę i rzuciła mu przed nogi. po czym krzyknęła: - nawet nie wiesz jak spierdoliłeś mi życie! odwróciła się, on złapał ją za rękę, przyciągnął ją do siebie i zaczął namiętnie całować... cóż za piękny sen.
|
|
 |
chciałeś zjebać jakieś lasce życie, no niech Ci będzie, ale czemu padło na mnie ?
|
|
|
|