|
truskawkowaaa.moblo.pl
Nie musisz pisać dla mnie wierszy ani wyśpiewywać serenad pod oknem nie musisz umieć grać nawet na tamburynie. Nie oczekuję od Ciebie byś kupował dla mnie prezenty z
|
|
|
Nie musisz pisać dla mnie wierszy, ani wyśpiewywać serenad pod oknem, nie musisz umieć grać nawet na tamburynie. Nie oczekuję od Ciebie byś kupował dla mnie prezenty za 100 złotych, a całymi dniami siedział w pracy. " Słonko " , " Skarbie" też nie jest specjalnie dla mnie, wyszukane słowa, których sama nie rozumiem i cytaty wyszukane z neta, buty Nike, motor, też mi nie sa potrzebne. Nie mam wymagań specjalnie zbyt dużych. Lojalność, szczerość, miłość i własne zdanie tyle od Ciebie wymagam moje przyszłe kochanie . < 3333
|
|
|
Mała czarna w kapeluszu wspomnień.
|
|
|
Nie dla niej romantyczny książe,
który składa róże przy łóżku i
przygotowuje romantyczne kolacje,
a wieczorem dzwoni i mówi " cześć
Skarbie". Nie dla niej słodkie czekoladki
na oknie i nie dla niej słodki szczeniak
w pudle. Jej pisany jest człowiek z
nieokrzesanym charakterem, który będzie
ją kochał, ale oboje będą musieli nad tym
nieźle popracować, bo życie im obojgu
dało nieźle po dupie.
|
|
|
` Z kubkiem herbaty w dłoniach,
Z papierosem w ustach
Z twoim zdjęciem na biurku
Ciągle powtarzam sobie jaka byłam głupia.`
|
|
|
tak, masz rację, jestem dużym dzieckiem. ja nie widzę nic złego w tym, że lubię się śmiać, zawsze czymś się bawię w rękach, że wszędzie mam łaskotki, że lubię kolorowe rzeczy. ja nie widzę w tym nic złego i dziękuje, że tobie to też nie przeszkadza. ale teraz szczerze się ciebie pytam: czy jesteś gotowy wiążąc się z dziewczyną, być przy okazji jej opiekunem? nie jestem taka jak inne dziewczyny. kiepsko flirtuję, ale potrafię kochać. kochać jak dziecko... z całego serca, nie potrzebując powodu. ale musisz też wiedzieć, że będąc ze mną, musisz być niepewnym tego co mi do głowy wpadnie i wiedzieć, że nie łatwo jest sprawić by cokolwiek z niej wypadło. więc jak? wchodzisz w to?
|
|
|
- Kochanie, jestem gruba! - powiedziała z rozpaczą.
- Wcale nie jesteś gruba... - zapewniał ją.
- Jak to nie jestem? Spójrz tylko na mój brzuch!
- Kocham Cię, dlatego dla mnie masz kaloryfer, a tutaj jedno, drugie i trzecie żeberko. - powiedział z uśmiechem na twarzy dotykając jej każdej kolejnej fałdki.
|
|
|
wolę szaleńca, który o 4 nad ranem obudzi mnie
żeby pójść ze mną na wschód słońca,
niż romantyka, który przyniesie mi śniadanie do łóżka.
|
|
|
skoro uśmiech, to pół pocałunku, uśmiechnij się proszę dwa razy. : 3
|
|
|
. i kiedy przyjdą dni deszczowe
naucz się przechodzić między kroplami .
|
|
|
' nie rób scen dla frajera,
przecież nikt na miłość nie umiera ' . xd
|
|
|
to taka gra, w której gorzki facet i kwaśna kobieta smakują najlepiej w tym plastikowym świecie.
|
|
|
Wyszła jak co wieczór na samotny spacer. Szła dumnie przed siebie. Wiatr rozwiewał jej długie, popielate włosy. Deszcz lekko mżył, delikatnie chłodząc jej rozpromienioną twarz. Uśmiechała się do przechodni, przeskakując kolejno każdą napotkaną kałużę. Ludzie przyglądali jej się z dziwną miną, zupełnie jakby zastanawiali się czy z nią wszystko w porządku, czy może czasem nie zwiała z zakładu. Naprawde nikomu nie przyszło do głowy, że może po prostu jest szczęśliwa?
|
|
|
|