|
together.forever.moblo.pl
Stan zakochania. Kiedy jego ulubiona piosenka nagle dla ciebie też jest ulubiona.
|
|
|
Stan zakochania. Kiedy jego ulubiona piosenka nagle dla ciebie też jest ulubiona.
|
|
|
w zasadzie chciałabym żebyś mnie potrzebował , wiesz ? | dzyndzelek .
|
|
|
. Te śmieszne miny gdy coś ci nie smakuje , twoje usta wykrzywiają się w każdą możliwą stronę , wyglądasz wtedy tak słodko , że mam ochotę się śmiać i w tym samym czasie podbiec do ciebie i cię pocałować . ♥ | dzyndzelek .
|
|
|
Bo marzenia się nie spełniają, sny zawsze kończą, wspomnienia wracają, kawa uzależnia, papierosy zabijają, czekolada tuczy, a naiwność bierze górę nad podświadomością...
|
|
|
Biorę podręcznik do ręki , ale on zaczyna do mnie wołać : ' zostaw mnie ! zostaw mnie ! ' , to co mam zrobić ? ♥
|
|
|
Barbie kiedyś ulubiona zabawka, teraz mogę tak nazwać koleżankę z szkoły ! ;D
|
|
|
przyjaźń ? to nie " słitaśne " nocki u koleżanki w jej wypasionym domu . to nie pożyczanie sobie trampek . to coś więcej .. to tysiące przeżytych razem akcji . to pełne zaufanie i świadomość bliskości drugiej osoby , niezależnie od miejsca , gdzie się znajduje .
|
|
|
Bo przyjaciółka to ktoś taki, na kogo możesz się wydrzeć, że chcesz być sama, że nigdzie nie idziesz i nie chcesz żeby ktoś do Ciebie przychodził, a ona i tak wpieprzy się do Ciebie na chatę z chipsami i colą i będziecie po raz setny oglądać 'Epokę Lodowcową' i cieszyć się z tekstu 'jednoosobowy namiot marki Stefan', chociaż to wcale nie jest śmieszne.
|
|
|
On się zaśmiał i mówi : - prima aprilis ! ja naplułam mu na twarz i mówię : - śmingus dyngus ! on zgasił mi na czole papierosa i mówi : - popielec ! a ja go pocałowałam i powiedziałam : - walentynki : *
|
|
|
Obiecaj, że nie zostaną mi po Tobie blizny.
|
|
|
Są takie momenty, kiedy każdy z nas ma dość... dość krzyczących wiecznie rodziców, dość wysłuchiwania z ust mamy swoich wad, dość deszczu, dość upałów, dość łez wycieranych nocą w poduszkę, dość samotnych spacerów ze słuchawkami w uszach, dość wszystkiego. Wtedy najchętniej wybieglibyśmy z domu pakując w torbę portfel, prince polo, butelkę z mineralną wodą i ucieklibyśmy na dworzec czekając na pociąg do wiecznego szczęścia. Na pociąg do miejsca gdzie nikt nas nie zna, gdzie można by było ułożyć wszystko od nowa. Ułożyć tak jak sami tego chcemy. Pojechać w miejsce, gdzie moglibyśmy być reżyserami własnego życia.
|
|
|
|