|
tindusia.moblo.pl
Odkąd Cię poznałam nosze w kieszeni szminkę to jest bardzo głupie nosić szminkę w kieszeni gdy Ty patrzysz na mnie tak poważnie jakbyś w moich oczach widział gotycki
|
|
|
Odkąd Cię poznałam, nosze w kieszeni szminkę, to jest bardzo głupie nosić szminkę w kieszeni, gdy Ty patrzysz na mnie tak poważnie, jakbyś w moich oczach widział gotycki kościół. A ja nie jestem żadną świątynią, tylko lasem i łąką- drżeniem liści, które garną się do Twoich rąk. Tam z tyłu szumi potok, to jest czas, który ucieka, a Ty pozawalasz mu przepłynąć przez palce i nie chcesz schwytać czasu. I kiedy Cię żegnam, moje umalowane wargi pozostają nietknięte, a ja i tak noszę szminkę w kieszeni odkąd wiem, ze masz bardzo piękne usta.
|
|
|
nie wiem dlaczego tak jest .. że w jednej sekundzie mój humor zmienia się o 360 stopni ... chcę znowu się uśmiechać .. nie martwić się o nic, mieć wszystko głęboko w dupie .. tylko coś mi na to nie pozwala .
|
|
|
uważasz, że nie widzę, jak patrzysz ?
|
|
|
Nic tak nie zmienia osoby jak towarzystwo.
|
|
|
i odeszła myśląc, że będzie szedł za nią.. On stał i patrzył jak odchodzi myśląc '..błagam wróć..
|
|
|
śmiej się kiedy możesz, przepraszaj kiedy powinieneś. pozwól odejść rzeczom, których nie możesz zmienić. całuj powoli, graj ostro, szybko wybaczaj, bierz szanse, dawaj wszystko i niczego nie żałuj. życie jest za krótkie by nigdy nie ryzykować i nie być szczęśliwym..
|
|
|
dzisiaj robiąc herbatę stukam mój ulubiony kubek, teraz nie będę już pić herbaty bo tylko pijąc z tego właśnie kubka była ona najwspanialsza na świecie. a wiesz dlaczego? Bo to był kubek od Ciebie.. teraz Cię nie ma. Dlatego definitywnie kończę z tą pieprzoną herbatą.!
|
|
|
i gdy już nie miałeś powodów do kłótni wściekałeś się o zwykłe "xD" w rozmowach na gg.. żałosne.
|
|
|
pomieszana marzycielka która ma odwagę cię uwielbiać.
|
|
|
A ja? ja będę tęsknić za tobą, tak jak dziecko tęskni za swoim kocykiem...
|
|
|
Potrzebuję kogoś - do kogo będę mogła zadzwonić o czwartej nad ranem i zacząć, przeklinać na życie, płacząc z bezsilności. A on nie rzuci słuchawką, tylko wyciągnie mnie na spacer w pidżamie, boso, po śniegu w ramach pocieszenia.
|
|
|
|