|
szczypta_milosci.moblo.pl
weź mocno mnie obejmij jakby świat miał dziś się skończyć .
|
|
|
weź mocno mnie obejmij, jakby świat miał dziś się skończyć .
|
|
|
Moje ramiona są małe.
Ale mozesz na nich płakać.
|
|
|
za każdym razem , kiedy witając się z Twoimi kumplami , któryś powiedział , że zajebiście wyglądam Ty bardziej ściskałeś moją rękę , albo całkowicie obejmowałeś ramionami tak , że nie mogłam prawie oddychać . miażdżyłeś go wzrokiem pt. " stul mordę , ona jest moja . " choć dobrze wiedziałeś , że to dla Ciebie się stroję . chociaż twierdziłeś , że to słabe całować się przy ludziach , zwłaszcza znajomych , kiedy po kilku kieliszkach wspólnie wypitych mrowiały mi usta chętne do połączenia ich z Twoimi , zachłannie podgryzałeś moją dolną wargę nie zważając na gwizdy innych . na cosobotnich imprezach , kiedy podchodził do mnie jakiś chłopak prosząc o wspólny taniec , żegnałeś kolesia słowami : - może najpierw ze mną zatańczysz ? . i porywałeś mnie na środek parkietu nie wypuszczając ze stalowych objęć . wiesz .. ja lubię być tylko Twoja .
|
|
|
Czekajcie aż umrę , a zrobię wam takie Paranomal Activity , że się posracie .
|
|
|
- Dziecko ty znowu coś piłaś ? - No jak widać to po chuj się pytasz ?
|
|
|
reputacja jest tym, co inni wiedzą o tobie. honor jest tym, co ty wiesz o sobie.
|
|
|
Dzisiejsza "Śpiąca Królewna", nie miałaby po co się budzić.
|
|
|
- zagramy w pomidora? - ok. - co robisz? - pomidor. - jak ma na imię twój tata? - pomidor. - jakie warzywo Cie w nocy prześladuje? - pomidor. - Kochasz mnie? - nawet nie wiesz jak bardzo.
|
|
|
na pasztecie pisało, że termin kończy się w dwutysięcznym trzynastym. my zginiemy, pasztety zostaną. masz szanse, mała.
|
|
|
i nieważne czy ma niebieskie, zielone, czy brązowe oczy. są Jego, więc są najpiękniejsze.
|
|
|
Rodzice nauczyli nas chodzić, mówić i jeść. Brać kąpiel i szorować zęby. Uśmiechać się i śpiewać. Czytać, pisać i kolorować. Jeździć na rowerze i majsterkować. Szkoda tylko że nie nauczyli nas jak odróżniać prawdziwych facetów od męskich dziwek i wartościowych kobiet od suk i tak rzekomej 'przyjaźni' od fałszywości.
|
|
|
Nie lubię, gdy jest źle. Nienawidzę, gdy nic mi się nie układa. Zazwyczaj wiem, co robić w chwilach kryzysu, potrafię racjonalnie myśleć. Lecz czasem zdarzają się sytuacje tak podłe, wydarzenia tak bolesne, że zdolna jestem tylko schować się w pokoju, usiąść w kącie i płakać. Jestem bezsilna. Bezużyteczna. Bezwartościowa. Staram się, by nikt nie zobaczył mnie w takim stanie, nie chcę obarczać innych swoimi problemami. Bo wtedy nie mam nic. Nie mam myśli. Nie mam życia.
|
|
|
|