|
sunshinereggaex3.moblo.pl
' i wybuchnę Ci śmiechem w twarz jeśli jeszcze raz wspomnisz o miłości . '
|
|
|
' i wybuchnę Ci śmiechem w twarz , jeśli jeszcze raz wspomnisz o miłości . '
|
|
|
kiedy jest gorzej nabieram na dużą łyżkę nutelli i usadawiając się wygodnie na parapecie wciskam sobie że te dwa miesiące miną szybko. że miną te bezsenne noce przepełnione żałosną tęsknotą i niewytłumaczalną pustką. skupiam się na czekoladzie, która rozpływa się powoli w moich ustach , aby przypadkiem znów nie wpaść w ten nieopanowany płacz i cholerną bezradność. jednak mimo tego, pierwsza kropla obija się o mój blady policzek i spada na spodenki. zagryzam wargę i wiem , że nie dam rady.
|
|
|
wtuliła się w jego ciemną koszulkę przesączoną jak zwykle tymi samymi perfumami co zawsze. pozostawiał je wszędzie. na jej włosach, ubraniach, poduszkach, a nawet i pluszowych maskotach, które zajmowały miejsce na ramię łóżka. czując je, czuła się bezpieczna. przylgnęła do niego mocniej obejmując go w pasie. - u..uudusisz mnie zaraz! - wychrypiał próbując wydać z siebie śmiech, który uwiązł mu w gardle. zwolniła uścisk i schowała twarz w swoich wolno puszczonych kasztanowych włosach. ujął jej twarz w dłonie i uniósł do góry tym samym każąc spojrzeć mu w oczy. - nigdzie się nie wybieram.. będę tu przy Tobie. słyszysz? będę. - wyszeptał składając na jej ustach pocałunek. uśmiechnęła się szczerze i pokiwała twierdząco głową. czuła, nie. wiedziała że jest najszczęśliwszą osobą na ziemi. była tego pewna jak tego że jeśli zaraz nie podniesie się i nie zdejmie z kuchenki makaronu do spaghetti na kolację będą mieli tylko i wyłącznie sos - pudliszki.
|
|
|
idę tym chodnikiem, który znam na pamięć. którym przechodzę już po raz tysięczny. w słuchawkach brzmi ulubiona muzyka, a oczy obserwują mijających ludzi. czasem spuszczam głowę w dół i zagryzam wargę, aby przypadkiem nie rzucić się pierwszemu lepszemu facetowi w ramiona i zacząć krzyczeć że jest mi źle. że brakuję mi tamtych chwil i szczęścia, które wisiało nad moją głową. tego beztroskiego uśmiechu i radosnych oczu.
|
|
|
co byś zrobił gdybym powiedziała że mi zależy? że za dużo o Tobie myślę, nie. tak naprawdę to o nikim innym nie myślę. że biorę poranny prysznic z myślą o Tobie. że jem śniadanio-obiad z myślą o Tobie. że wiąże sznurówki u trampek z myślą o Tobie. że poprawiam oko tuszem z myślą o Tobie. że chodzę po sklepach z myślą o Tobie. że wpadam do kumpla z myślą o Tobie. że wracam do domu z myślą o Tobie. że oglądam jakąś komedię z myślą o Tobie. że piszę tu teraz z myślą o Tobie. podjąłbyś się tego czy spieprzył jak każdy facet przed ważniejszą decyzją w życiu?
|
|
|
Twój uśmiech cieszy mnie niczym paczka truskawkowych lizaków w dzieciństwie. działa na moje serce niczym pięćset kaw + kilka napojów energetyzujących. sprawia, że ten dzień staję się jednym z najlepszych. Ty to sprawiasz, cwaniaczku.
|
|
|
każdy jego ruch powodował u mnie przyśpieszenie serce, nogi z waty i uśmiech na twarzy. każde jego uniesienie się klatki piersiowej, każde przeszywające spojrzenie i każdy krok. każde tajemnicze uniesienie się kącików i każde nieśmiałe przejście obok mnie. każdy gest i czyn. On tak na mnie działał.
|
|
|
przeraża mnie to że mogę Cię mieć tylko w swojej głowie i od czasu do czasu w snach. to tak jakby narkoman miał jedną pięciocentymetrową krechę na dwa dni. to gotowa śmierć.
|
|
|
wierzyła w jego miłość jak kilka lat temu w potwory z szafy na korytarzu. jednak z czasem zrozumiała że to tylko wytwór wyobraźni , nic po za tym.
|
|
|
pewnie Cię to zdziwi , ale na nk wchodzę tylko po to , aby sprawdzić kto ma dziś urodziny .
|
|
|
jesteś jak moja ulubiona piosenka. - mogę jej słuchać i słuchać, nie obawiając się że mi się kiedyś znudzi. a na Ciebie mogę patrzeć i patrzeć nie obawiając się że kiedyś minie mi świr na punkcie Twojej osoby, tego zachrypniętego głosu, dwóch uroczych dołeczków u nieopodal policzków i ogromnego serca w lewej piersi.
|
|
|
zawsze kiedy coś nie daje mi spokoju pogłaśniam muzykę w nadziei że zagłuszy ona i moje myśli, a nie tylko mamę wołającą na obiad.
|
|
|
|