|
subtextgame.moblo.pl
Zakładam swoją ulubioną bluzę i z włosami związanymi w niesforny kucyk wychodzę przed dom gdzie siadam opierając się o drzwi. Na niebie znów goszczą błyskawice które
|
|
|
Zakładam swoją ulubioną bluzę i z włosami związanymi w niesforny kucyk wychodzę przed dom, gdzie siadam opierając się o drzwi. Na niebie znów goszczą błyskawice, które zatrzymują moje serce, by potem znów drastycznie je uruchomić w galop. Jak zwykle, przed strasznym grzmotem, którego boję się bardziej niż ciemności, zatykam uszy odliczając ile kilometrów dzieli mnie od burzy. Zamykam oczy i wyobrażam sobie że jesteś tuż obok. Że obejmujesz mnie, a ja całkiem zapominając o otaczającej nas pogodzie uśmiecham się czując Twój gorący oddech na karku. Wtedy jakby śmiejąc się ze mnie i z nadziei, która biję ode mnie na kilometr wytrąca mnie przerażający grzmot.
|
|
|
Filtruj z nim na moich oczach no, złap Go za rękę i przytul w chłodny listopadowy poranek przed szkołą. Rzuć mu się na szyje, gdy wyjdzie z autobusu. Tupaj nogą, gdy czegoś będziesz od Niego chciała. Wymieńcie się rękawiczkami i siedź w nocy w Jego bluzie i niebieskich bokserkach. Czesz włosy w 'koczek' i zakładaj tylko niebieskie bransoletki. Noś najki i rzadko rozpuszczaj włosy, maluj usta pudrowym różem z chanel numer. 48. Perfumuj się różowym Versace i maluj paznokcie na francuski sposób, całuj Go po nosie i gryź Jego wargi, subtelnie. Uśmiechaj się szeroko i nie zapominaj o tym, że On śpi zawsze obok Ciebie, no dalej, On już nie jest mój, ale wiem co kocha, więc kilka rad, pustaku.
|
|
|
To dzięki Tobie przez ten jeden moment, przez ten ułamek sekundy poczułam się tak cholernie wyjątkowa.
|
|
|
Pocałunek jest tym momentem, kiedy zawsze mimowolnie opuszczasz powieki ku dołowi delektując się smakiem, zapachem, bliskością. Jest jedną z tych chwil, których nie ogląda się z otwartymi oczami. To ten moment, kiedy patrzymy sercem. Tylko sercem.
|
|
|
Zmieniłam się? Może i tak. Może na gorsze, może na lepsze. Zależy z której strony kto patrzy. Może zachowuje się poważniej, a może dziecinniej. No i tak to prawda, czas zmienia ludzi ale nie tylko czas, lecz i ludzie z którymi przebywasz.
|
|
|
Dziewczyny w naszym wieku powinny mieć masę butów, ciuchów i zwiedzać świat, a nie przepłakiwać noce przez chłopaków, którzy mają nas w dupie.
|
|
|
Nie jestem szczęśliwą singielką. Brakuje mi męskiego ramienia kurwa..
|
|
|
Światła gasną, ulice milkną, tylko w mojej głowie ciągły krzyk.
|
|
|
I tylko chcę do tamtego miejsca, gdzie oddychało nam się łatwiej.
|
|
|
Mam w głowie takie " i don't know" że ja pierdole.
|
|
|
Wszedł do Jej mieszkania. Miał klucz, który kiedyś podarowała Mu udowadniając swoją wielką ufność. W kuchni ujrzał kilka zbitych naczyń, które bezczynnie leżały na ziemi. Na stole pudełka po pizzy i butelki wypitych Pepsi. Szedł po schodach omijając cały ten bałagan który walił się z góry na dół. Drzwi do jej pokoju były uchylone. Przez szparkę wydobywał się dym z papierosa i głośne bity Pezeta. Wszedł widząc jak jeden z papierosów sam wygasa w popielniczce, a Ona pali następnego stojąc gołymi stopami na chłodnych płytkach balkonu. Podszedł obejmując Ją z całej siły. 'Już widzisz, że sobie nie radzę? Że każdy dzień jest cholerną męczarnią? Że nawet rodzice wyjechali do dziadków zostawiając mnie z myślą? "Jak się zmienisz to daj znać"? Że nikt nie jest w stanie mi pomóc? Że się staczam? Umieram bez Ciebie. Nie widzisz tego?'. Zaśmiał się mierzwiąc Jej nagie ramię kilkudniowym zarostem, po czym wziął Ją na ręce szepcząc na ucho 'chodź, bo się przeziębisz, kocie'.
|
|
|
Nie pojawiaj sie , gdy wiesz , że niedługo znikniesz!
|
|
|
|