|
stayplease.moblo.pl
czuje jeszcze chłód kolejnych dni które jeszcze pewnie przeżyje. lód w mojej krwi rani moje żyły nie rozumiesz ich marzeń weź mnie za rekę i zaprowadź na krawędź c
|
|
|
czuje jeszcze chłód kolejnych dni, które jeszcze pewnie przeżyje. lód w mojej krwi, rani moje żyły, nie rozumiesz, ich marzeń, weź mnie za rekę i zaprowadź na krawędź, czekaj aż spadne, nie chce umierać, lecz samotność jest mordercą
|
|
|
wierzyłam, że się nie poddasz, miłość miała nieść nadzieje. dopiero teraz wiem, że między nami chyba nie było miłości, ale cóż ja kochałam ..
|
|
|
[...]
- Masz mnie! Nie mów, że straciłaś wszystko .. - Agnieszka krzykneła, myśląć że przemówi Nikolii do rozsądku.
- Uwierz straciłam, wszystko.. On był dla mnie wszystkim. Tylko Ty mnie tu trzymasz .. - odpowiedziała cicho, ocierając łzy
Dziękuje Ci kochanie, za twoją obecność, Kocham Cię Agnieszka! Wiem, że bywa róźnie, ale zawsze jesteśmy obok siebie, zostań, na zawsze.
|
|
|
pożycz mi siłe, abym mogła wytrzymać siedzenie u diabłów, błagając ich, o cofnięcie czasu
|
|
|
wiedz jedno, jeżeli ,,My" to wspólnie, razem, na zawsze.
|
|
|
pasujemy do siebie, wiem to, mimo różnic. kocham Cię, mimo tego, że nie bedziemy razem
|
|
|
nie mogę się do tego przyzwyczaić. ciche mijanie się na korytarzu. bezszelestne przechodzenie obok siebie. to trudne. kiedyś.. hmm, pamiętasz? mogliśmy godzinami rozmawiać, będąc w cudownym humorze. byliśmy blisko, przypominasz sobię? byłam twoim kochaniem, tak? teraz kim jestem? ah, tak, tą wścipską dziewczyną, której nienawidzisz. miło mi. ale ja nie jestem Tobą, ja mam uczucia, ja pamiętam, ja wiem jak boli. udawaj, proszę bardzo, udawaj, że już się nie znamy, nie, nie.. że nigdy sie nie znaliśmy, ulżyj sobię, powyzywaj, daj mi satyswakcje, ja tylko na to czekam, a powiem Ci szczerze, że ja wiedzę, ja wiem, że Ty nie możesz zapomnieć, ale teraz to moja kolej na rozkoszowanie się twoim cierpieniem, tak zagram Ciebie.
|
|
|
Czasem zaczynasz doceniać wszystko dopiero po stracie. No przyznaj się, jak wiele razy nazywałaś go fałszywym ch*jem, a później zalewałaś się łzami i myślałaś o tym jak bardzo go kochasz? Nie do wiary, prawda? Myślisz sobie 'przecież to nienormalne, zranił mnie, to czego ja jeszcze mogę chcieć od tego człowieka? Złap dystans, dalej, do przodu, nie ma nad czym płakać'. Później uświadamiasz sobie, że przecież to takie dziwne.. bo jak sobie bez niego poradzisz? Przecież był jedyną osobą, która potrafiła Cię maksymalnie zdenerwować, ale robiła to w tak uroczy sposób, że nie byłaś w stanie naprawdę się obrażać.. A pamiętasz jak potrafił Cię rozśmieszyć? I te jego ciekawe świata spojrzenie, które uwielbiałaś. I uśmiech. Kochałaś go za ten delikatny uśmiech, no nie? Słodkie to było. Patrzałaś na niego i myślałaś 'ja nie mogę, co za debil. Po co ja z nim tu siedzę?', a tak naprawdę nie wyobrażałaś sobie siebie w żadnym innym miejscu na świecie..
|
|
|
nienawidze kochać obu .. -.-
|
|
|
tak bardzo ciesze się jej szczęściem, lecz czasem, dopada mnie, dołek.. nie raz chciałabym, aby u mnie ułożyło się podobnie.
|
|
|
miałam piękny sen, sen o wieczności, sen o miłości, tak sen o Tobie..
|
|
|
i znowu zacznie się krzywe patrzenie, obgadywanie i dokuczanie, cóż, miałam rok wolności, za rok znowu będe mieć spokój. jak na razie, przyznam się, jestem pod presją tych dziuń.
|
|
|
|