Najbardziej się obawiam, tego że nie my sami, ale to własnie ludzie zniszczą to co jest między nami, gadaniem, krytykowaniem i obrażaniem mnie oraz jego, ciągłym czepianiem się i wmawianiem mi, że to chłopak nie dla mnie, że się przy nim stocze. Ale czy to jest ich sprawa? Chyba wiem co robię i mam już tego dość.. wymiękam, naprawdę to jest ciężkie. Dlaczego ludzi aż tak bardzo chcą czyjegość nieszczęścia? /stawiamnachillout
|