 |
stalinowa.moblo.pl
Najgorzej jest gdy szukając siebie w Jego oczach znajdujesz obojętność.
|
|
 |
Najgorzej jest, gdy szukając siebie w Jego oczach znajdujesz obojętność.
|
|
 |
Ostatnio nic innego nie robię tylko tęsknię za tobą.
|
|
 |
Boże, miej w opiece nas, biedne kobiety. Nas, które zakochujemy się w niewłaściwych mężczyznach i dajemy im wszystko, co posiadamy. A potem jesteśmy traktowane jak stare szmaty, niewarte nawet tego, by je przechowywać.
|
|
 |
Mężczyźni pragną zawsze być pierwszą miłością kobiety. Kobiety zawsze pragną być ostatnim romansem mężczyzny.
|
|
 |
Uciekajmy, mamy jakieś pieniądze, znajdźmy jakiś motel, kupmy odgrzewaną pizzę z mikrofali i frytki, a przede wszystkim dwie butelki wina, i wejdźmy do wanny, umyję cię, scałuję z ciebie wszystko, umyję cię, wytrę ręcznikiem, położę do łóżka, i zacznę całować, i mówić ci, opowiadać cały świat.
|
|
 |
Zrób mu to samo co On zrobił Tobie - rozkochaj go w sobie... A potem zachowaj się jak suka, powiedz mu że to były tylko żarty.
|
|
 |
Kocham cię. Przestań istnieć. Niech lunie gradobicie, niech porozcina ci czaszkę, albo po prostu schowaj się do domu, pooglądać, kurwa twoja mać, Cartoon Network.
|
|
 |
Robiła rzeczy, których nie robiły grzeczne dziewczynki. Robiła je umiejętnie i z entuzjazmem.
|
|
 |
Wiesz jak rozpoznać nieszczęśliwie zakochaną? Na telefonie ma ustawiony na niego inny dzwonek - innych nie musi odbierać, - za godzinę - w przypływie furii - usuwa jego numer, każde zdjęcie i wrzeszczy.
|
|
 |
Twoje życie jest zbiorem kłamstw i pierdolenia, zagłębiania się w pornosy, uzależnienia od Internetu i bycia niewolnikiem komórki.
|
|
 |
Lubię takie pieprzone, drobne rzeczy, jak trzymanie za rękę i szczery uśmiech. Chcę po prostu aby Ktoś umiał wytrzymać ze mną, a ja z Nim.
|
|
 |
Postanowiłam sobie, ze już nigdy więcej. Nigdy więcej zerknięć w jego stronę. Nigdy więcej odwzajemnienia jego uśmiechu. Nigdy więcej dania mu do zrozumienia, że cokolwiek czuje. Nigdy więcej czekania na jego słowa. Nigdy więcej słuchania ich.
Trwałam w tym przez całe samotne pół dnia. Aż do momentu wejścia tam. Aż do momentu, gdy poczułam zapach jego koszuli. Moje postanowienia zaczęły maleć, kruszyć się, topnieć, a ja w końcu zupełnie z nich obdarta, wiedziałam, że zbliża się kolejny przypływ bezsilności wobec niego. Moja kolejna porażka i powód do bólu.
|
|
|
|