Bezlitosna, bezczelna, chora, głupia, pojebana, bolesna, natrętna, wredna, chamska, wyjebana w kosmos, nie do ogarnięcia, dzika, wolna, niczyja, debilna, oczojebna, absurdalna, przewidywalna, głośna, niszczycielska... tak to właśnie miłość.
Ktoś mnie kiedyś spytał, co najbardziej lubię. Zamurowało mnie. Powiedziałam, że książki i kakao. Bo co? Miałam powiedzieć prawdę? Że lubię kochać nad życie tego pana w niebieskiej koszulce?
I choćbym nie wiem jak była zła i nawet jeśli bym krzyczała że Cię nienawidzę, że masz się wynosić, nie możesz odejść rozumiesz? Nie możesz. Jesteś dla mnie najważniejszy.
Jesteś dla mnie najważniejszy. Potrafię wgapiać się w twoje zdjęcie na którym masz tak zajebiście brązowe oczy godzinami. Gdy mijam cię na korytarzu moje serce zaczyna bić sto razy szybciej. A ciebie nie stać nawet na napisanie zwykłego hej na gadu...Tak jakbyś nie zdawał sobie sprawy ze jesteś całym moim światem.
Nie powinnam się w nim zakochiwać - a jednak moje serce już od dawna należy do niego. Nie powinnam po nim płakać - a jednak wyryczałam już całe morze łez. Nie powinnam teraz za nim tęsknić - a odczuwam jego potrzebę na każdym kroku.