wczesniej myslalam, ze go znienawidze,popadne w jakas chora depresje albo cos w tym stylu.. poczatek tak właśnie sie zapowiadał, ale nic takiego sie nie stalo. byla setka niewypowiedzianych pytan "dlaczego", były łzy, bezsensowne obwinianie, zagubienie pewnosci siebie, brak zrozumienia, przerazajacy ból, po ktorym miala zostac blizna, ale o dziwo, nie ma ani bólu, ani blizny, ani złości..
|