Chodzę w tą i z powrotem , z mojego papierosa wydobywa się powoli dym , czasami ciężko oddycham , jest 5 rano , nie mogłam spać , nikogo nie było w domu ,więc po prostu wyszłam żeby tylko się przewietrzyć ale doszłam tak daleko ale blisko ciebie , było strasznie zimno, a ja i tak czekałam, coraz zimniej ale już widzę ,pierwszych ludzi , idą do pracy , mijają mnie są zaspani , nadal czekam , wypaliłam prawie całą paczkę papierosów, nadal zimno, chodzę w tą i z powrotem, już nie wiem co robić . A może zadzwonię do ciebie ? wyjdziesz? pewnie nie , zawsze jesteś zmęczony . Siadam sobie na krawężniku , zimno , następny papieros, jedzie samochód , mija mnie powoli , patrzę się na kierowcę , on też jest zmęczony. Może zadzwonić do ciebie ? odbierzesz? pewnie nie, zawsze nie odbierasz ,gdy cię potrzebuję . Już mi się nudzi , nie wiem co robić, bawię się własnymi butami , już jasno . Muszę iść ale nie martw się pewnie wrócę jutro , i pojutrze i pojutrze pojutrze i pojutrze pojutrze pojutrze..
|