|
smietankowottruskawkowo.moblo.pl
Łatwo jest kochać drugiego człowieka takim jaki on jest. Trudno jest kochać drugiego człowieka takim jaki nie jest. Widzieć w nim to wszystko czym mógłby być ale jesz
|
|
|
Łatwo jest kochać drugiego człowieka takim, jaki on jest. Trudno jest kochać drugiego człowieka takim, jaki nie jest. Widzieć w nim to wszystko, czym mógłby być, ale jeszcze nie potrafi.
|
|
|
Moje serce to nie tani przydrożny motel ‘wchodzisz, wychodzisz’. Albo zostajesz na stałe albo wychodzisz i nie wracasz.
|
|
|
spokojna jak powierzchnia wody w szklance, trzymanej przez człowieka z parkinsonem, któremu palą się spodnie i tańczy lambadę.
|
|
|
"Pragnienie bycia kimś innym... ... to marnowanie osoby, którą się jest'
|
|
|
Jeszcze nie jeden raz udowodnię, ze choćby nie wiem co się stało, zawsze będę tu obok
|
|
|
wiesz co było najgorsze ? że z każdym dniem coraz bardziej czułam ,że odchodzisz - a nie potrafiłam znaleźć słów by Cię zatrzymać.
|
|
|
Bo ona ma szesć różnych uśmiechów:pierwszy,gdy cos ją naprawde rozśmieszy. drugi,gdy śmieje się z grzeczości. trzeci gdy snuje plany. czwarty,gdy śmieje się sama z siebie. Piąty,gdy czuje się niezręcznie i szósty ,gdy Cię widzi.
|
|
|
postaram ci się zaufać, bo razem możemy być wyjątkowi, a osobno zwyczajni.
|
|
|
zazdrosna o każdy Twój uśmiech, każde twe spojrzenie skierowane do innej.
|
|
|
usłyszała pukanie do drzwi. pół przytomna, z roztarganymi włosami wstała i niesfornie ubrała za dużą koszulę. na palcach, podbiegła do drzwi. ziewając, niezdarnie je otworzyła. stał z promiennym uśmiechem w jej ulubionym t-shircie. wręczył, jej bombonierkę ulubionych czekoladek i wyszeptał - miłego dnia kochanie. zaczęła się poprawiać zdruzgotana, że widzi ją w takim stanie. przyciągnął ją do siebie i delikatnie całując, powiedział - i tak Cię kocham.
|
|
|
Minął rok. Dokładny rok odkąd się poznaliśmy, pół od kiedy zacząłeś mnie zdradzać. Jakież było moje zaskoczenie, gdy na wyświetlaczu mojej noki pojawiło się Twoje imię. 'Hej. Tęskniłaś'. Łzy stanęły mi w oczach. 'Tak, cholernie tęskniłam!' chciałam na pisać. Ale nie zrobiłam tego, bo zobaczyłam jego. Rzuciłam się w te muskularne ramiona i pocałowałam go, zbyt namiętnie.. - A więc tak ma wyglądać przyjaźń? - zapytał. Zarumieniłam się, a on, gdy to zauważył dodał. - Mi to jak najbardziej pasuje. Tak właśnie zapomniałam o Tobie.
|
|
|
edziała na brzegu łóżka z papierosem w ręku. jej źrenice rozszerzały się coraz bardziej. łzy spływały po jej policzkach z coraz większą częstotliwością. chwyciła do jednej z dłoni szpilki, do drugiej butelkę taniego wina i boso wybiegła z mieszkania. noc była pochmurna. zbierało się na deszcz. usiadła na krawężniku ulicy i zaczęła pić czerwone wino prosto z butelki. ocierając rozmazaną szminkę z ust, końcem rękawa, usłyszała cichy szept. doskonale znała ten głos. obróciła delikatnie głowę. zaciskając wargę spojrzała na ciemną postać, doskonale znając te rysy. nie potrafiła powstrzymać łez. starała się nie dać mu tej perfidnej satysfakcji, ale nie umiała zapanować nad sercem. podszedł do Niej szyderczo się uśmiechając. wyczuła powiew zakłamania w powietrzu. zobaczyła w Jego oczach przeszywającą je nienawiść. mierząc ją wzorkiem odszedł. przepełniony satysfakcją szedł dumnym krokiem. a ona siedziała sama na środku ulicy błagając Boga o to, aby potrafiła go znienawidzić.
|
|
|
|