|
Dwulicowość to jedna z najpopularniejszych chorób.
|
|
|
Musze pogodzić się z tym, że są kobiety ode mnie lepsze.
Nigdy nie będę miała pięknych włosów, a białą bluzkę zawsze poplamię.
Taka już jestem...
|
|
|
mówią, że jestem niedojrzała. żebym głośno nie słuchała muzyki bo na starość będę głucha. żebym nie siedziała na ziemi, bo w przyszłości będę chorować. mówią, żeby się ciepło ubierać, bo jak będę starsza to będę mieć problemy ze zdrowiem. mówią, że nie powinnam wieczorami wychodzić z domu, bo to przecież nigdy nie wiadomo co czeka za rogiem. i w pochmurny dzień, mówią że powinnam zostać w domu, bo zmoknę i będę chora, bo nie warto w taką pogodę iść na rower, na spacer, na boisko. ale ja się pytam, po jaką cholere mam się tym martwić.? jaką mam gwarancje że wogóle dożyje tych dni o których tak mówią.? zresztą, po co na starość będzie mi dobry słuch, wspaniałe zdrowie, co ja w tedy będę mogła zrobić. czy nie lepiej mieć chociaż co wspominać.? wolę czerpać garściami póki jeszcze mogę. przestać wreszcie tak bardzo martwić się o jebane jutro.
|
|
|
Jedyny sposób, żeby uwolnić się od pokusy to jej ulec
|
|
|
Kiedy się spotykamy łapię każdą chwilę jakby miała się już nigdy nie powtórzyć. Czerpię przyjemność z każdego spojrzenia, wszystko na trwałe zapisuję w głowię. Zawsze się dziwisz. Mówisz, że nigdy nie mam dość, zastanawiasz się skąd mam tyle energii i dlaczego nie potrafię czekać. A ja się, Kochanie, po prostu zwyczajnie na świecie boje. Zawsze chce jak najwięcej, bo wiem, że następny raz może się już nie powtórzyć, że dziś może być ostatnim, a wtedy zostaną mi chociaż wspomnienia. Ja tak kocham Twoje oczy, Twój zapach, uśmiech, to jak się ze mną droczysz, sposób w jaki się o mnie troszczysz, tak po swojemu, trzymasz dystans, nie pokazujesz uczuć, ale ja i tak wiem, nie musisz być jak inni, nie musisz niczego udowadniać, wystarczy, że jesteś. Wtedy nic innego się nie liczy.
|
|
|
Ja jestem jakby na baterie, na ciepło, na spojrzenie, na uśmiech, na magię słów.
|
|
|
On nawet nie wie ile szczęścia ma w swoich oczach.
|
|
|
Nie chcę ideału. Chcę człowieka z rysami, wadami, bliznami. Z doświadczeniami. Żeby móc je zrozumieć, zaakceptować i pokochać. Niektóre wyeliminować. Człowieka jednocześnie identycznie postępującego ze mną i moimi niedoskonałościami.
|
|
|
Mówisz, że masz dość? To spójrz na tego pijaka pod sklepem, który ma tylko butelkę, która ma na etykiecie ma jakieś procenty i tylko w tym widzi sens. Spójrz na te wszystkie samotne, opuszczone dzieci, umierające z głodu. Spójrz na otaczający Cię świat, a dopiero później mów, że nie masz siły by żyć.
|
|
|
On? Po prostu uczynił mnie piękniejszą. I wiesz, że nie chodzi mi o wygląd. Inni, którzy zabiegali o moje względy chcieli od razu odkryć wszystkie karty. Poukładać wszystkie puzzle. On tego nie robi. Zadaje pytania, których nikt inny nigdy mi nie zadał. Jego w istocie interesuje to co myślę, mówię, robię, dokąd idę. Kiedy płaczę nie próbuje mnie rozśmieszyć. Po prostu jest. Tak samo, gdy jestem smutna. Przytula mnie mocno do siebie i wpatruję się we mnie tymi swoimi brązowymi oczami. Pokochałam jego obecność.Stał się częścią tego mojego chaosu w którym żyję. Sensem mojego życia jest właśnie on. Objęcia jego są azylem. Pocałunki największą rozkoszą,a każde słowo wypowiedziane z jego ust brzmi jak muzyka, taką którą chciałoby się słuchać bez przerwy. Z nim piękna jest nawet cisza. Jego dotyk to eksplozja moich wszystkich zmysłów. Jego spojrzenie jest światłem dla mego serca. Moja miłość do niego jest najpiękniejsza,najgorętsza, najmocniejsza, najszczersza.
|
|
|
ma spojrzenie warte grzechu i najsłodsze usta świata. ♥
|
|
|
|