To jest niesamowite trudne. A tak naprawdę, gdy zostajesz sama, wieczorem, gdy siadasz na łóżku, czytasz książke i uświadamiasz sobie, że nie masz nic, że jesteś sama. Pojawiają się setki uczuć, burdel w głowie, i nagle jedyny sens ma herbata, którą przesłodziłaś. Świat Ci się wali, a Ty po prostu odrzucasz rzeczywistość. Odrzucasz, i żyjesz nadzieją że on wróci, przytuli Cię, spojrzysz Mu w jego niebiesk oczy, w których tak bardzo kochałaś się 'topić'. Uwierzysz, w te bezsensowne kłamstwa, żeby tylko nie poczuć smutku. W końcu i Mi zaczyna brakować. Twój obraz znika i pojawia się. Wchodzisz w moje sny, ktore na poczatku są miłe, a potem budze się z płaczem. Obiecałam, że się nie poodam, że będe czekać. Poczekam, aż wrócisz, wiem miną lata.. Będe żywić się tą pieprzoną nadzieją , która jest w nas wszystkim.
|