Huk rozbijanego serca,
Wciąż bębni w mej głowie,
Maleńkie, czerwone kryształki
W swej milczącej mowie.
Składam je powoli,
Trzymam z klejem w ręce,
Choć porysowane,
Składam Ci w podzięce.
Lecz Ty jesteś ślepy,
Wzrok Twój w nią wpatrzony,
Zawzięcie ignorujesz,
Serduszka pokłony.
Trzymam dalej w ręce,
Modlitwy mówiąc mową,
Maleństwo zadrżało,
I pękło na nowo...
|