|
nic bardziej nie uświadamia nam kruchości czasu, jego nietrwałej i ulotnej natury niż fotografia.
|
|
|
to się nie zdarza, żeby cokolwiek było tak, jak już było.
|
|
|
czasami nie chodzi o to aby zmieniło się na lepsze. najczęściej chodzi o to aby zmieniło się na cokolwiek.
|
|
|
ale teraz mówimy dużo, kolejne wyznania przechodzą nam przez gardło równie łatwo jak kolejne kieliszki i tak wspaniale kręci nam się w słowach.
|
|
|
niedziela to dzień, w którym trzeba przez pół godziny akumulować w sobie energię, aby napuścić wody do wanny, nie mówiąc już o wyjściu z domu. niedziela to dzień, którego z reguły się nie pamięta.
|
|
|
miłość absolutnie nie miała sensu. ale za to nadawała sens całej reszcie.
|
|
|
możliwe, że zbłądziliśmy, ale wolę zbłądzić z tobą, niż z innymi dojść do celu.
|
|
|
gdy jesteś nieobecny, ludzie dużo mocniej zaczynają zdawać sobie z Ciebie sprawę.
|
|
|
i to wszystko to jest nic - bo ja już ciebie nie znam. a więc to mi niepotrzebne już. niepotrzebne żadne zdarzenia, powitania, pożegnania, słowa. tramwaje i sklepy. i deszcz, i bieganie tymi ulicami po deszczu. to wszystko wcale nie musi być takie ważne. można to zgubić jednego dnia, zamknąć jednym słowem.
|
|
|
zdawało mi się, że śnię - gdyż we śnie się zdarza, że popadamy w sytuację głupszą od wszystkiego, co by się dało wymarzyć.
|
|
|
dla Ciebie jestem sobą i choć to tak mało jest, nie potrafię być przed Tobą nikim więcej.
|
|
|
byłaś dla mnie wszystkim, co się w życiu liczy. teraz gdy po wszystkim, wszystko jest już niczym.
|
|
|
|