idzie spac...ma plany na wakacje z ukochanym...cos sie cieszy ale wieksza jej czesc nie potrafi;/.. nie potrafi przejsc obok czlowieka ktory potrzebuje pomocy. che pomoc ale za huja nie wie jak...wysluchac??? to juz nie pomaga.. dac dobra rade??? tez dobrze nie moze gdzyz w swoim zwiazku wcale nie ma idealnie;/...to co ja moge sie wymadrzac...co mam robic jak im pomoc...czuje sie z kazdym dniem bezsilna...dzisiaj mysli bedzie dobrze ale wystarczy jedno wydarzenie i sama juz nie wie;/....mialam przyjacoil teraz juz ich prawie nie mam...
|