|
napady furii. niekontrolowane wybuchy agresji. nie radziła sobie, z codziennością. była zbyt naiwna, by żyć.
|
|
|
temat miłości w naszym związku, był tematem tabu.
|
|
|
z perspektywy czasu dochodzę do wniosku, że tak musiało być. musiałam zostać wykorzystana, aby na przyszłość nie popełniać więcej błędów. być mniej ufna. bardziej ostrożna. i nigdy więcej zakochana.
|
|
|
trzymał mnie za rękę, a ja znów czułam się jak mała dziewczynka. ponownie bezpieczna. i gotowa by zmierzyć się ze złym światem
|
|
|
siedzę na łące. naszej łące. pamiętasz? jest jesień. wszystkie kwiaty zwiędły. dokładnie jak nasza miłość. w lecie, goniłeś mnie, a gdy już dopadłeś, to całowałeś namiętniej jak tylko potrafiłeś. kochaliśmy się na polnych kwiatach. razem oglądaliśmy tą niebiańską tęczę. brałeś mnie na barana, by pomóc mi jej dotknąć ... jak jest teraz? ciemno. szaro. buro. deszcz, pada jak oszalały. nie ma już tęczy. nie ma kwiatów. wszystko, znikło. dokładnie, tak jak nasze uczucie. dokładnie tak, jak my
|
|
|
twoje spojrzenia w moją stronę, są jakąś paranoją. najpierw kręcisz z inną, na moich oczach, a później oczekujesz, że rzucę Ci się na szyję. facet, za wysokie progi.
|
|
|
był powodem do mojego codziennego wstawania z łóżka. to na jego widok, moje serce zamieniało się w wirującą pralkę. to on, najpiękniej na świecie mówił, jak bardzo boi się miłości. to właśnie, on był autorem każdego mojego uśmiechu. to dzięki niemu, potrafiłam doceniać, to co miałam. był całym, moim szczęściem. wszystkim, tym co miałam. pisząc, to z pewnej perspektywy czasowej, z uśmiechem na twarzy, dochodzę do wniosku, że jest mi żal, to wszystko pisać, w czasie przeszłym, a nie teraźniejszym.
|
|
|
Wiesz, czego nie znoszę? Jednej rzeczy tylko. Nadziei. Zawsze, kiedy jestem pewna, że coś się skończyło, że nie ma sensu, że spalone i pozamiatane, uspokajam się i spokojnie brnę do przodu. Wtedy ona przychodzi do mnie i z niewinnym uśmieszkiem mówi: "a może jednak...?" I rozwala mi wszystko na nowo..
|
|
|
I gdy nadchodzą wieczory takie jak ten, gdy wszyscy inni są gdzieś, szczęśliwi, a ty słuchając smutnej piosenki szukasz sensu życia...
|
|
|
Ocean wspomnień, nie chcę ich zapomnieć , Upadki, wzloty, czas triumfów i czas potknięć. Dają naukę, wytykają błędy Krzyczą: do przodu !, lub: droga nie tędy!
|
|
|
I mówi, że On jej nie obchodzi, że nie chce Go znać, ale jej oczy mówią zupełnie coś innego
|
|
|
Uodpornienie na 'dasz radę'. Alergia na 'będzie dobrze'. Wstręt do 'wszystko się ułoży'. Awersja na 'nie martw się'.
|
|
|
|