 |
sillythought.moblo.pl
jej oczy były przepełnione niemą prośbą o pomoc. nikt nie potrafił zrozumieć krzyku jej źrenic
|
|
 |
jej oczy były przepełnione niemą prośbą o pomoc. nikt nie potrafił zrozumieć krzyku jej źrenic
|
|
 |
lubię, kiedy mi się śnisz.
|
|
 |
ponoć każdy facet ogląda pornosy, a każda dziewczyna lubi ładnie wyglądać. ponoć każdy rodzic martwi się o swoje dziecko, a dziecko uważa, że jest dorosłe.
|
|
 |
kiedyś miałam dość duże grono przyjaciół, niby wszyscy nazywali mnie kimś ważnym i kimś kogo potrzebują - a co się okazało? doskonale sobie radzą, pewnie nawet o mnie nie myślą i mają głęboko to że tracimy na tym cholernie dużo. ale cóż, takie jest życie. to kurewsko ciężkie na to patrzeć ale jebie, moje szczęście ponad wszystko.
|
|
 |
Docieramy do miłości, nie wtedy kiedy spotkamy osobę idealną, ale kiedy nauczymy się wierzyć, że osoba nieidealna, jest idealna.
|
|
 |
nie mów 'żegnaj' nie pozwól, żeby wszystko umarło.
|
|
 |
Zamówiłeś sobie pakiet 600 smsów. Wszystkie wysłałeś do mnie.200 było o tym,że kochasz.100 było o tym,że tęsknisz.50 było na dobranoc.70 pytało co robi Twoje kochanie 50 pytało czy Ciebie kocham?25 chciało się upewnić,że tylko Ciebie. 50 mówiło,że jestem Twoim największym skarbem.40 zawierało odp.na głupie pytania,które tak często Ci zadaję. i wreszcie ostatnie 5.mówiło,że to koniec.Nasza miłość trwała całe 600 smsów
|
|
 |
różnica między nami jest zasadnicza w sumie - ja robię to jak lubię, ty robisz to jak umiesz.
|
|
 |
żartować możesz,ale nie żartuj,że mnie kochasz.
|
|
 |
Usiadła na środki drogi. Łzy same cisnęły się do oczu, ale zbierała siły, żeby nie pozwolić im się wydostać spod powiek. Spuściła głowę. Usłyszała nadjeżdżające auto, ale nie miała zamiaru się podnosić. Myślała jedynie o tym, żeby wpierdolić się pod te jebane koła. Zahamował centymetry od niej. Serce waliło jej po ścianach płuc. 'Co do chuja?!' Krzyknął kierowca. Rozpoznała jego głos. 'Mogłeś się nie zatrzymywać.' Powiedziała stłumionym szeptem. Klęknął obok. 'Co Ty tu robisz? Wyrzuć te fajke.' Kiedy wyrywał jej papierosa z dłoni poczuła dotyk jego palców i to starczyło, żeby wylać hektolitry łez. 'Co ja mam Ci teraz powiedzieć, kurwa?!' Ryknął. Spojrzała na niego z pustką w oczach. 'Nie masz pojęcia ile bym dała za to, żeby Cię znienawidzić.' Wstała wolno, a on wsiadł do auta. Wcisnął pedał w podłogę. 'Nawet nie wiesz ile bym dał, żeby przestać Cię kochać.' Szepnął i zostawił ją samą. Wiatr otulił jej ciało. Wyszła Bogu na spotkanie
|
|
 |
Pamiętaj, że za nic w świecie nie oddam osoby, na widok której mocniej bije serce.
|
|
 |
To były niesamowite miesiące. Tak naprawdę prawdziwego szczęścia zaznałam jedynie przez chwilę, resztą były nieprzespane noce, łzy do poduszki, te palpitacje serca na Twój widok i nadzieja. Tak. To przede wszystkim Ona trzymała mnie wtedy przy życiu. A teraz ? Teraz został mi tylko zapach wspomnień po tym wszystkim i jedna wspólna melodia.
|
|
|
|