nigdy bym nie powiedziała, że to już rok minął. nie ogarniam co się we mnie dzieje. taka pustka wokół. kiedyś tą pustkę wypełniała właśnie ONA. dziś jej zabrakło i wszystko jest jakieś nieswoje. szyby za szare, pokoje za puste , powietrze za cięzkie , słońce już nie tak gorące , całokształt tez jakby stracił na wartości. każdemu brakuje tej roześmianej twarzy . razem z nią ubyły ze mnie ułamki szczęścia, które juz nigdy nie powrócą. w jej trumnie zostawiłam cząste siebie i łzę , która w ostatnim pożegnaniu przypadkiem skapła na jej filoetową marynarkę, którą tak bardzo lubiła.
|