 |
|
Nie ma we mnie nic i nic nie jestem warta. Pusta i w dodatku uprzykrzam ludziom życie swoim zachowaniem. A ja przecież potrzebuje tylko trochę ciepła, miłości, zrozumienia. Czy to tak wiele?
|
|
|
|
Myślałam, że w momencie, gdy jest się ze sobą tyle czasu, można swobodnie rozmawiać o problemach i szukać wspólnie rozwiązań, by było lepiej. A zamiast tego dowiedziałam się, że zmuszam Cię do wszystkiego nawet do rozmowy.
|
|
|
|
Chciałam porozmawiać, podzielić się moimi wątpliwościami. Skoro sama sobie nie mogłam poradzić z tym problemem, byłeś mi potrzebny. A ty mnie zgnoiłeś, potraktowałeś jak pieprzony śmieć.
|
|
|
|
Chciałam tylko porozmawiać, chciałam by było lepiej, byśmy w końcu byli "idealną parą". Zamiast tego dowiedziałam się jak beznadziejnie czujesz się w związku ze mną. Wybacz, ale ja nie mogę wytrzymać tych wszystkich kłamstw, tego milczenia na temat spraw ważnych.
|
|
|
|
Wszystko w życiu postawiłam na miłość. Miłość to jedne o co warto dbać, o co zawsze trzeba walczyć. Pierdolony idealizm. I co mi to dało? Nie sypiam po nocy, bo płaczę. Padam z wycieńczenia by rano wstać i znów płakać.
|
|
|
|
Tak dłużej być nie może. Wytrzymać nie jestem w stanie. Wystarczy zdecydowanie. Miało być miło i pięknie, a zaraz serce mi pęknie.
|
|
|
|
A najbardziej boli mnie fakt, że patrzyłeś na mnie codziennie z uśmiechem na twarzy, a w myślach mówiłeś sobie jak bardzo irytująca jestem.
|
|
|
|
Wolałabym umrzeć niż w każdej minucie zastanawiać się jak bardzo przegrałam. W sumie już nic się nie liczy. Miłość to kłamstwa.
|
|
|
|
I znowu żyłam sobie w iluzji, że wszystko jest dobrze, że jesteśmy szczęśliwi. Czuje się oszukana. Czuję się podle.
|
|
|
|
Kolejna przepłakana noc. Kolejny beznadziejny dzień. Wszystko wraca do normy.
|
|
|
|
Staram się uciekać, ale tak naprawdę liczę na to, że mnie zatrzymasz.
|
|
|
|
Dodaj komentarz