|
Chcę żeby moje życie było stabilne i bezpieczne. A samotność przynajmniej zapewnia mi pewną stabilizacje. Nie uwierzę, że ktokolwiek może dać mi pewność, że będzie. Nie uwierzę nigdy więcej.
|
|
|
Wychodzę z założenia, że gdyby mnie kochał to by wrócił. Minęłoby trochę czasu, ale tak bardzo by tęsknił, że nie mógł by wytrzymać i zrobiłby wszystko żeby mieć mnie z powrotem. Ale on o mnie zapomina, on już mnie nie chcę. Może nawet nigdy mnie nie kochał, tak z litości ze mną był, ale mu się znudziło. Teraz już nie ważne. Teraz ważna jestem ja, muszę się odnaleźć, muszę sama dla siebie być wszystkim czego potrzebuje, nigdy już nie chcę być od kogoś zależna. Nikt już nie zrobi ze mnie swojej zabawki, nikt już nie będzie kontrolował mojego szczęścia.
|
|
|
Pora sobie powiedzieć prawdę. Na kogo ja mam czekać? Na kogoś, kto od 3 tygodni ma mnie gdzieś? Na kogoś, kto mnie nie chciał? Na kogoś, komu byłam zupełnie obojętna, bo nawet się nie odezwał? Na kogoś, kto z dnia na dzień po prawie dwóch latach wyrzucił mnie ze swojego życia? Na kogoś, kto pewnie nawet za mną nie tęskni? Nie mogę żyć w takim zawieszeniu, trzeba iść dalej. Oddzielić to co było i patrzeć do przodu.
|
|
|
Pogodzona, już niczego nie żałuję. Wszystko się kiedyś kończy. Szkoda tylko, że nie potrafiłam Cię przy sobie zatrzymać...na zawsze.
|
|
|
Przypomniałeś mi sposób w jaki powinnam się uśmiechać, ale potem znów przypomniałam sobie, że nigdy już nie będziesz mój.
|
|
|
Nie chcę go znać, ale mógłby się odezwać.
|
|
|
Uczyń bym z kamienia była i mogła spróbować jeszcze raz.
|
|
|
Najlepiej, że podnosi mnie na duchu to, że już kiedyś powiedziałeś, że mnie nie kochasz, że też nie chciałeś ze mną być, a mimo to wróciłeś, bo miłość to coś co się nie kończy. Cały czas myślę, że bywało gorzej i że potrzeba tylko trochę czasu, w końcu nie łatwo przyznać się do błędu i wszystko naprawić. Ale bardzo boli, że nie zasłużyłam na to by ktoś kochał mnie tak, żeby to się nie kończyło. Myślałam, że miłość wystarczy, żeby sobie poradzić, ale ta miłość zabija mnie od środka. Obawiam się, że minie jeszcze trochę czasu, a nie będzie do czego wracać. Powoli tracę nadzieję, że znajdę ukojenie w twoich ramionach.
|
|
|
'Najbardziej boli, gdy przestaje kochać ten, co kochać miał na zawsze. '
|
|
|
Cały dzień zmarnuję na jednej myśli po co? Zamiast teraz śnić o tym, że sypiasz z jakaś tępą suką to mi się śni, że przychodzisz z różami, że oświadczasz mi się, że nagle pojawiasz się w jakimś miejscu i rzucamy się sobie w ramiona. Czy nawet mój mózg jest przeciwko mnie i generuje kolejny raz nadzieje na to, że coś się zmieni.
|
|
|
|