`. Usiadła na łóżku, cała zapłakana. Nie wiedziała jak powstzrymać ból, schowała głęboko ręce by nie zrobić nic głupiego.
Najgorsze było to że nie mogła zwalić winy na niego, bo on ją kiedyś kochał ale ona zaślepiona odrzucała jego uczucie.
Kiedyś. Nienawidziła tego słowa. Przeszywało ją bólem i z oczu wypłynął potok łez.
Chociaż nie była z nim miała cel i sens życia. Żyła dla spotkań przypadkiem na ulicy, dla tych głuchych strzałek puszczanych od niechcenia. Dla Sms-ów sporadycznych ale jednak. Teraz świat jej runął.
To dziwnie że można nic nie czuć. Taka pustka. Miałeś/aś tak? Nie czujesz złości, nie krzyczysz . Bezradność. Poddanie. Rozpacz?
Siedziałą na tym łóżku a życie powoli z niej wypływało..`
|