|
selwia.moblo.pl
Wiesz że czasem muszę wyjść z kolegami I nie pytasz co robię nocami
|
|
|
Wiesz, że czasem muszę wyjść z kolegami
I nie pytasz co robię nocami
|
|
|
Łapię cię wtedy mocno za włosy
A po wszystkim palimy papierosy
|
|
|
Jestem pewny siebie, gdy w nocy
Tylko dla mnie zakładasz pończochy
|
|
|
Wieszasz mi się na szyi wtedy
I czuję, że mogę być sobą jak kiedyś
|
|
|
Wkurwiają cię firmowe bankiety
Sztywne, sztampowe, nudne komplementy
|
|
|
Lubisz to, że jestem z osiedla
I gadam jak hustler, obejrzyjmy Kasyno
I nie mówisz, że czas na to już minął
Gdy zakładam czapkę daszkiem do tyłu
|
|
|
Lubię twoje słodkie miny
Gdy pijemy wino i oglądamy filmy
|
|
|
Lubię gdy w dzień jesteś hipsterką
Nosisz sportowe majtki i często
Chodzisz po domu w moich bokserkach
I to jak patrzysz kiedy kręcisz skręta
|
|
|
Lubię gdy ze mną palisz fajki
Słuchamy Biggiego i Junior Mafii
Włączam dubstep, zapinam pasy
Jedziemy przed siebie bez celu i trasy
|
|
|
i lubię, kiedy lubisz moje głupie żarty i nie mówisz jak Barbie, bardzo nie miło
|
|
|
nasze twarze niosą pamięć, zapisany bieg wydarzeń, to co przeżywamy, to co w sobie mamy, rysuje się na nich, miłość i ból w nich zakodowane są
|
|
|
stoję tutaj, Ty możesz czytać mnie jak książkę w Twoich oczach widzę, że zrobiłeś coś niedobrze, jak mąż co w burdelu zgubił obrączkę, jestem sobą Ty też bądź to będzie dobrze
|
|
|
|