Nienawidzę Cię za wszystko. Za to że dałeś mi tą cholerną nadzieje z której i tak nic nie wyszło. Za nieprzespane noce i litry połykanych łez. Nienawidzę Cię za wiele rzeczy a przede wszystkim za to że mimo tego jak doskonale Cię znam wciąż Cię kocham czując się z tym żałośnie.
Nie rozumiem dlaczego tak na niego reaguje, on nie jest wcale taki ładny i nie wyróżnia się specjalnie z tłumu. A ona jak ta wariatka krązy wzrokiem po jego ciele, wzdycha, trzęsie i smieje, gdy sie do niej odezwie... może poprostu go kocha...