|
sarrrcia.moblo.pl
ten świat jest jakiś pojebany dziś nie sądzisz?
|
|
|
ten świat jest jakiś pojebany dziś, nie sądzisz?
|
|
|
bez Ciebie wszystko było dla mnie tak nieważne.
|
|
|
ciekawe jak spojrzymy na siebie po paru latach, może weźmiemy koc i pójdziemy na dach, nie myśląc wtedy o naszych wspólnych wadach, osłodzi nam usta ciepła czekolada.
|
|
|
wiesz co nas łączy? ta historia, która nigdy się nie kończy .
|
|
|
one million years I will say your name. I love you more than I can ever scream..
|
|
|
|
uwielbiam w Nas te dziecinne odpały, gdy wychodząc z mcdolanda biegniemy z gorącą kawą w kubkach, by porzucać się śnieżkami. chwilę potem leżymy już patrząc w gwieździste niebo i łapiemy na język płatki śniegu. / veriolla
|
|
|
żeby zniżyć się do Twojego poziomu musiałabym wykopać sobie kilkumetrowy dołek.
|
|
|
|
zapamiętaj sobie jedno - nie pozwól, żeby Cię zranił. kiedy spróbuje wyrządzić Ci jakikolwiek ból, odreagowuj. nie chowaj twarzy w poduszkę, bo tym sposobem tylko się pogrążysz. zamknij okienko rozmowy, włącz dobrą muzę i rób cokolwiek - sprzątaj, śpiewaj, tańcz, gotuj, albo nawet wyjdź na balkon i krzyknij, że masz wyjebane. nie daj się niszczyć, nie warto.
|
|
|
|
myślę o przemijającym roku i chce mi się skurwysyńko płakać. mam ochotę zanosić się płaczem. kolejny rok mojego życia, przeciekł mi przez palce BEZPOWROTNIE. a ja mam wrażenie, że jest on kolejnym zmarnowanym rokiem mojej nędznej egzystencji. dużo w tym roku wylałam łez. przez ludzi. przez samą siebie. nie zrobiłam nic ku temu, aby spełnić swoje ambicje. ale wiecie co? dzięki temu mam siłę. wiem, że za rok 31 grudnia, nie chce się czuć jak dziś.
|
|
|
|
kazał mi odejść. powiedział, że za bardzo mnie kocha, aby pozwolić mi na bycie z nim. pocałował mnie na pożegnanie, a później powiedział, że nie chce mnie nigdy więcej widzieć. był złym facetem. 'niegrzecznym chłopcem' - jak nazywały go moje koleżanki. zdawał sobie sprawę, że przez związek z nim, narazi mnie na potężne bagno. skaże mnie na skurwysyńkie zło. na początku namawiałam go na to, żebyśmy spróbowali. starał się mnie chronić. oboje łudziliśmy się, że uda mu się mnie ustrzec. ale nie. nadszedł dzień, kiedy rzuciłam się na niego ze szlochem, oplatając go moimi nogami. a on przełykając łzy, wyszeptał; 'za bardzo Cię kocham maleńka.' po czym odepchnął mnie i zaciskając pięści, kazał spierdalać.
|
|
|
ulalala w górę wódka, dzisiaj balujemy tak jakby nie miało być jutra.
|
|
|
|