|
I co? Jesteś z siebie dumny? Masz powód. Sprawiłeś, że przestałam wierzyć w miłość. Przez Ciebie zakochane pary trzymające się za ręce nie robią na mnie dobrego wrażenia, co więcej - wręcz mnie irytują. Teraz już nie wierzę w to, że pomiędzy dwiema osobami może zrodzić się tak piękne uczucie. Nie wierzę w to. Teraz uważam, że fakt szybszego bicia serca na widok jakiejś osoby, jest po prostu jakąś dziwną chorobą serca, z którą należy udać się do kardiologa. To właśnie przez Ciebie przestałam wierzyć w to dziwaczne uczucie, które powoduje tylko same problemy. Ludzie przez nie niszczą sobie życie. I tracą czas, który mogliby jakoś mądrzej wykorzystać. Jeszcze raz wielkie dzięki dla Ciebie, za zniszczenie mi ponad roku mojego życia i sprawienie, że przestałam wierzyć w miłość...
|
|
|
Wyjrzała przez okno i zobaczyła pustkę , znikome słońce , wyblakłe chmury zniknęły jak za mgłą .
|
|
|
Taki tam człowiek o równowartości powierza..
|
|
|
Cisza to najgłośniejszy krzyk kobiety. Domyśl się jak bardzo ją zraniłeś, skoro zaczęła Cię ignorować.
|
|
|
''A jeśli złapię Cię za rękę ? - to będę ją trzymał.. A jeśli zechcę, żebyś mnie już puścił..? - dalej będę ją trzymał.. Ale przecież ja Cię puszczę, nie będziesz mógł już jej trzymać... - ale dalej będę ją trzymał.. marzeniami.. wspomnieniami.. miłością.. I kiedyś przestaniesz ? - kiedyś.. kiedyś tylko Ty przestaniesz czuć to, że dalej trzymam Cię tak samo mocno jak życie temu...''
|
|
|
Wierzyłam w szczęście. Uważałam, że trzeba o nie walczyć. Dziś odpuszczam, bo nie mam już sił. Znudziła mi się walka o wszystko co potencjalnie mogło mnie uszczęśliwiać. Zbyt późno docierały do mnie pewne fakty, wtedy na walkę było za późno, a wszelkie próby okazały się daremne...
|
|
|
Zaczęłam cierpieć na bezsenność. Nawet nie wiesz co można sobie ubzdurać przez całą noc.
|
|
|
To takie straszne, ile tak naprawdę można na kogoś czekać.
|
|
|
Daj spokój z bólem i tak zbyt wiele czuję.
|
|
|
niby jest dobrze ale bywało lepiej.
|
|
|
dlaczego serce kocha tylko to, co może stracić?
|
|
|
i nie czuję już nic, z wyjątkiem tego otępiającego bólu.
|
|
|
|