- nie chciałbym abyś pomyślała, że nie cieszę się Twoim szczęściem, ale. - zaczął kumpel. siedziałam wraz z nim na przystanku. i kilkoma chłopakami których nie znałam. przypatrywali się moim niebieskim oczom. a Ja parzyłam ich spojrzeniem.- ale? - zdziwiłam się. - nie mogę patrzeć na to jak ukrywasz to w sobie, że się martwisz. sztucznie się uśmiechasz. wymawiasz każde słowo z takim bólem jakbyś nie mogła. nie zrozum mnie źle. wykończysz się jeśli nie będziesz spała nocami. chcesz, żebym Ci powiedział, że teraz to Ja z nim powinienem się o Ciebie siostro martwić? - pojawiły się przyjacielowi łzy w oczach, wszyscy dookoła przyglądali się temu chłopakowi. nie mogli wraz ze mną uwierzyć, że on taki twardziel którego wszyscy znają w całym mieście od złej strony potrafił się popłakać bo się boi o mnie i moje samopoczucie. / lalkowata
|