Idę na balkon, w ręku szlug, telefon w drugiej, i napisałbym do Ciebie, ale jakoś brakuje słów, zadzwoniłbym do Ciebie, ale wiem, że tego nie chcesz, wybełkotał, że Cię kocham, tu jest źle i serio tęsknię./Bonson
Wiem,jak jej okropnie źle. Jak cierpi i czeka na jego powrót. Wiem i jej całkowicie współczuje że trafiła akurat na niego. On przecież już tak ma, zostawia gdy mu się już znudzi.