 |
sabibi.moblo.pl
Nie mam żadnych wymagań co do Ciebie. Jesteś i to mi cholera wystarcza.
|
|
 |
Nie mam żadnych wymagań co do Ciebie. Jesteś i to mi cholera wystarcza.
|
|
 |
i nagle zrobiło się źle . po prostu źle . tak jak wtedy kiedy wyjechałeś tylko tysiąc razy gorzej . wtedy przynajmniej wiedziałam że wrócisz .
|
|
 |
Nie wiem czemu tu,
teraz z Tobą siedzę.
To co czuję już dawno przekroczyło te granicę.
Granicę, którą kilka lat temu sama sobie wyznaczyłam.
Miała mnie chronić przed nadmiernym obdarzaniem głębszymi uczuciami innych osób.
I wiesz,
nawet mi to wychodziło.
Gdy czułam,
że ktoś staje się dla mnie ważny,
natychmiast odgradzałam się od niego grubym murem.
Zapominałam i żyłam dalej,
z uśmiechem na twarzy,
chociaż taką jakąś pustką w sercu.
Aż w końcu pojawiłeś się Ty.
I już nie byłam w stanie opanować tego ogromu uczuć jakie przepełniały moje wnętrze.
Jesteś jedyna osobą, której urokowi nie potrafię się oprzeć.
A może po prostu nie chcę.
|
|
 |
- Wiesz czym się różni zakochanie od kochania .. ?
- Nie wiem. ale ja kocham.
- Nie kochasz.. Gdybyś kochała widziała byś jego wady i akceptowała..
- Ale on nie ma wad..
-o tym właśnie mówię ..
|
|
 |
"To niemożliwe." - mówi rozum.
"To lekkomyślność" - mówi doświadczenie.
"To może zranić." - mówi duma.
"Spróbujmy.." - mówi marzenie.
|
|
 |
kiedyś, gdy dostawałam wiadomość,
niemal dostając palpitacji serca, biegłam po telefon wiedząc,
że piszesz jak kochasz. a teraz? teraz, gdy słyszę dźwięk telefonu,
mam ochotę wyrzucić go przez okno, doskonale wiedząc, że to nie ty
|
|
 |
Nie potrafiła zasnąć, gdy nie napisał sms'a o treści 'dobranoc, skarbie'. Nie potrafiła się uśmiechać w ciągu dnia, gdy nie napisał : 'dobrego dnia kochanie'. Teraz już nie dostaje żadnych sms'ów. I może czasem jej tego brak, ale chyba nie potrafiła już z Nim być...
|
|
 |
Miałeś ją na wyciągniecie ręki, nawet za bardzo nie musiałeś się starać, wystarczyło byś ją troszeczkę pokochał i pokazał ze jest dla Ciebie wszystkim.. / sitqa
|
|
 |
następny sentymentalny argument i gorzka miłość .
Spieprzona znów bez pocałunku i ciągnięta przez błoto,
krzycząc na ceglane ściany i dziurawiąc okno zrobione z kamieni.
Ciężki kamień zmienił się w kurz i spadł na naszą miłość .
|
|
 |
Przechadzam się tą samą ścieżką, tak jak zawsze, omijam dziury w chodniku. Stukam obcasami krocząc dumnie.
"Mogę coś dla Ciebie zrobić kochana? mam do kogoś zadzwonić?"
"Nie, dziękuję, proszę pani. Nie zgubiłam się tylko spaceruję. Po moim mieście.. "
|
|
 |
- Byłam zaślepioną idiotką , która wierzyła , że jest szczęśliwa .
- Teraz przejrzałaś na oczy... i to uczyniło Cię nieszczęśliwą . Powiedz mi ..
co jest lepsze ?
- NIC NIE JEST LEPSZE .
|
|
 |
- Rozmazałeś mi szminkę.
- Wytrę ją.
- Nie, niech zostanie, niech świat zobaczy to, co do mnie czujesz.
- Ale czy rozmazana szminka to najlepszy dowód miłości ? Taki jak kwiaty albo pluszowy miś ? Czy to pokaże ludziom to, co powinno ? Bo wydaje mi się, że zaczerwienione od szminki policzki niekoniecznie są widokiem, jakiego ludzie oczekują.
- Po co mamy spełniać ludzkie wymagania ?
- Nie wiem, ale wiem, że chcę, żeby wszyscy wiedzieli, że Cię kocham, że jesteś jedyna i wyjątkowa.
- Wytrę szminkę, ale Ty powtarzaj mi te słowa codziennie, to wystarczy.
|
|
|
|