|
rusinka.moblo.pl
leżeliśmy na trawniku przyglądając się deszczu gwiazd. kolejne odrywały się z nieba i lecąc ginęły w końcu na linii horyzontu. czas na życzenia. przerwał ciszę delika
|
|
|
leżeliśmy na trawniku przyglądając się deszczu gwiazd. kolejne odrywały się z nieba i lecąc ginęły w końcu na linii horyzontu. - czas na życzenia. - przerwał ciszę delikatnym szeptem wprost w moje włosy. przeniosłam na Niego wzrok mierząc linię Jego kości policzkowych, te cudownie brązowe tęczówki, uśmiech który pokochałam od razu. - czego mam chcieć więcej? - odpowiedziałam rozglądając się wokół. zaśmiał się kręcąc głową. śledziłam Jego wzrok, wypatrzył najjaśniejsze spadające ciało. przymknął na moment powieki. wpakowałam Mu się na kolana. - o co poprosiłeś? - zagadnęłam opierając głowę na Jego klatce piersiowej. - poprosiłem, żeby to trwało wiecznie. żebyś była już zawsze. - usłyszałam w odpowiedzi.
|
|
|
Albo nie umiesz, albo życie tak sprawiło, że o bólu nic nie powiesz i ukryjesz wszystko, nawet miłość.
|
|
|
Najwyraźniej trzeba coś stracić żeby uświadomić sobie jakie to tak naprawdę jest ważne...
|
|
|
Miłość? Jak będę chciała pocierpieć to przytrzasnę sobie rękę drzwiami.!
|
|
|
`na ilu ludziach jeszcze muszę się zawieść, żeby zrozumieć że nie warto się nimi przejmować
|
|
|
przerwał nasze spacerowanie po parku siadając na ławce. zajęłam miejsce koło Niego pogrążając się w ciszy. - dlaczego nigdy nie mówisz o swoich marzeniach? - zagadnął. spuściłam głowę chcąc, żeby włosy zasłoniły mi twarz w tym płonące policzki. - bo są głupie. - wymamrotałam. - bardzo głupie. - cicho westchnął. - powiedz mi. - poprosił. czułam na sobie Jego przeszywające spojrzenie. - jeśli nie domyśliłeś się do teraz, mówienie Ci o nich nie ma sensu. - szepnęłam. - powiedz mi. - powtórzył. przeniosłam na Niego spojrzenie zgarniając opadające na twarz kosmyki. - co? że Cię kocham? że moim marzeniem jest, żebyś to uczucie odwzajemnił? - wydusiłam i zanim się zorientowałam pocałował mnie w kącik ust. - uznaj je za spełnione. - mruknął
|
|
|
Weź se kurwa pstryknij palcami i ot tak zapomnij.
|
|
|
wiesz, nigdy nie myślałam, że to powiem, ale zazdroszcze ci tej obojętności, tego że wydaje ci się, że ludzie nie mają uczuć i że jeżeli jednego dnia mówisz komuś że go kochasz, a następnego przestajesz się odzywać, jakby nigdy nic to nic się nie stanie. w sumie czego ja się spodziewałam ? niestety takie typy tak mają, a ja zorientowałam się za późno i teraz muszę za to płacić..
|
|
|
Twoja ignorancja, jest mistrzowska. gratuluję, jesteś w tym znakomity, naprawdę !
|
|
|
I w życiu każdej z nas przychodzi w końcu taki moment , kiedy u swego boku potrzebuje mężczyzny , nie chłopca .
|
|
|
Są takie momenty, kiedy każdy z nas ma dość... dość krzyczących wiecznie rodziców, dość wysłuchiwania z ust mamy swoich wad, dość deszczu, dość upałów, dość łez wycieranych nocą w poduszkę, dość samotnych spacerów ze słuchawkami w uszach, dość wszystkiego. Wtedy najchętniej wybieglibyśmy z domu pakując w torbę portfel, prince polo, butelkę z mineralną wodą i ucieklibyśmy na dworzec czekając na pociąg do wiecznego szczęścia. Na pociąg do miejsca gdzie nikt nas nie zna, gdzie można by było ułożyć wszystko od nowa. Ułożyć tak jak sami tego chcemy. Pojechać w miejsce, gdzie moglibyśmy być reżyserami własnego życia.
|
|
|
|