Zrywaliście już wiele razy, wielkie rozstania i powroty. Tego dnia mówiłeś inaczej, mówiłeś, że już do niej nie wrócisz, że nic dla Ciebie nie znaczy, że to koniec. Pojawiła się ta głupia nadzieja, że może nam sie uda, że może bedziemy ze sobą... Przyjaciele mi odradzali żebym po raz kolejny nie pakowała się w to samo bagno. Kochałam Ciebie i nie mogłam pozwolić, żeby ona mi Ciebie zabrała. W końcu mogłam być z Tobą szczęśliwa. Tego dnia spotkaliśmy się, siedzielismy razem w klubie, przyszła ona. Po chwili wyszła a on po odebraniu telefonu powiedział, że ma pilną sprawę, że jego kolega potrzebuje jego pomocy. Wyszłam za nim. Zobaczyłam ich razem. Łzy same popłynęły mi po policzku. Mogłam to przewidzieć, tylko dlaczego dajesz mi tą głupią nadzieję?
|