'Wiedziałeś, że nie
przetrwamy, prawda? Od
samego początku o tym
wiedziałeś. A mimo to
pozwoliłeś mi uwierzyć, że
spełnia się Everest moich
marzeń.' Mówiła prawie
szeptem, zmęczona
emocjami. Dotknął jej
podbródka, by móc spojrzeć
jej w oczy. 'Ale ja
wierzyłem.' Zachrypiał cicho.
'Zawsze wierzyłem w to, że
to Ty będziesz 'magikiem'
mojego świata.' Przymknął
powieki. 'Dawno temu
nauczyłem się uciekać. I
obiecuję, że jeśli kiedyś
wśród biegu wiatru usłyszę
Twoje kroki, to się nie
zawaham i będę szedł z Tobą
ramię w ramię. Ale nie dziś i
nie jutro.' Czekał na jej
reakcję. 'A co jeśli nigdy już
nie będziemy szli krok w
krok?' Zapytała na wdechu,
jakby była to wizja końca jej
świata. Uśmiechnął się
kojąco. 'Przecież miłość
zawsze odnajdzie swój bieg.'
Szepnął, układając usta w
smutnym, tęskniącym
uśmiechu. /
Autorka: just_love.
|