|
rozpierdolilessystem.moblo.pl
słowa które ciebie palą w gardle mnie szarpią za serce. zamknij się.
|
|
|
słowa, które ciebie palą w gardle, mnie szarpią za serce. zamknij się.
|
|
|
Szkoda, że nigdy nie widziałeś, jak na Ciebie czekam. Na Ciebie umiałam czekać najpiękniej.
|
|
|
gdyby nie ten ból, o którym nie mówiłem Ci tu nigdy, wziąłbym nóż i sprawdził jak szybko się goją blizny.
|
|
|
powiedz o czym mówią, gubię się w słowach, które służą po to by nas zaczarować. tak łatwo tu zwariować, minąć się z prawdą... ten nonsens mnie zbudował, ja próbuje się ogarnąć.
|
|
|
Nie ma nic gorszego od życia w poszukiwaniu namiętności, która wciąż się wymyka. Od świadomości, czego się chce, i niemożności spełnienia się.
|
|
|
obiecaj mi, że nigdy nie zapomnimy, kim dla siebie jesteśmy, ile razem przeżyliśmy i ile jeszcze przejdziemy, obiecaj mi, że będziemy zawsze i nie będziemy musieli przypominać sobie, że powinniśmy być, obiecaj mi, że za miesiąc, pół roku czy dwa lata z takim samym zapałem będziemy planować swoje wspólne życie, obiecaj mi, że będąc na drugim końcu świata nie będę musiała zastanawiać się, co w tym momencie robisz, bo właśnie będziemy kolejną godzinę gadać przez telefon, obiecaj mi, że nigdy nie będę musiała płakać podczas oglądania naszych wspólnych zdjęć, obiecaj mi, że nie muszę się niczego obawiać. obiecaj mi, proszę.
|
|
|
w piątkowe noce wszędzie pełno zdesperowanych, zagubionych ludzi.
|
|
|
mam zasady, które łamie i maniery, które olewam. nocy nie przesypiam, ludzi traktuję z góry. poza tym jestem wiecznie zbulwersowana i pretensjonalna . problem?
|
|
|
To takie chujowe, stoisz i patrzysz jak odchodzi ktoś, kto był dla ciebie całym światem, ktoś bez kogo nie wyobrażałaś sobie ani jednego dnia, a teraz każdy kolejny dzień będzie musiał ci pomóc zapomnieć o tym wszystkim co was łączyło.
|
|
|
tak wiele ocen wystawionych zbyt pochopnie, wiele decyzji podjętych zbyt gwałtownie wracały do mnie, dlatego dziś biję się z sobą jedynie, a w życiu innych stoję obok.
|
|
|
Być obojętnym. Bez duszy i serca. Obojętnie się budzić i z taką samą wyuzdaną obojętnością zasypiać. Nosić ja w sercu, jednocześnie serca nie posiadając. Taka abstrakcja. Nikogo nie całować. Nikomu nie pozwalać się kochać. Tylko oddychać i trwać. Już nie szokować. Po co? Nie zastanawiać się czy jestem złą czy dobrą dziewczyną. Zobojętnić się maksymalnie. Niczym strzęp obłoku, który w końcu zniknie w atmosferze. Kogo to obchodzi?
|
|
|
przysięgałeś , że nigdy jej nie uderzysz. a teraz? znów to zrobiłeś. nie dostaniesz kolejnej szansy, ona po prostu spakuje swoje walizki i wyjdzie. a Ty będziesz patrzył przez okno jak odchodzi, nie mogąc nic z tym zrobić .
|
|
|
|