|
roozowamambaa.moblo.pl
Za jakieś osiemdziesiąt lat wiem że wrócisz. Choćby na mój pogrzeb ale wrócisz.
|
|
|
Za jakieś osiemdziesiąt lat wiem, że wrócisz. Choćby na mój pogrzeb, ale wrócisz.
|
|
|
Proszę byś przed snem spojrzał w niebo i pomyślał o mnie, że jestem, żyję i zasypiam pod tym samym niebem, co Ty. Skoro nie mogę być przy Tobie to przynajmniej możemy dzielić te chwile i a nuż uda nam się sprawić, by nasza miłość trwała wiecznie
|
|
|
Weszłam do klasy na spóźnioną lekcję. -Dzień dobry, przepraszam za spóźnienie. -Rzuciłam do nauczycielki wkładając słuchawkę do ucha. Rozglądnęłam się po klasie i zauważyłam, że jest wolna tylko jedna ławka w której siedział on - sam. Przewróciłam oczami i ruszyłam na sam tył klasy. Usiadłam obok niego, wyjęłam książki i wyciągając telefon przełączyłam na inną piosenkę. Po chwili wyciągnął mi słuchawki z uszu - pogadaj ze mną. -Syknął cicho. -Nie mam o czym. -Wyszeptałam. -Mamy, kocham Cię, brakuje mi Ciebie i kompletnie sobie z tym nie radzę. -Powiedział patrząc mi w oczy. -To idź do pedagoga szkolnego. -Zaśmiałam się głośno. -Zmieniłaś się, zmienił Cię ten nowy koleś. -zasugerował. -Nie skarbie, to Twoje odejście mnie zmieniło. To przez Ciebie jestem na dnie i nie radzę sobie z niczym, zraniłeś mnie i czego teraz ode mnie oczekujesz? - krzyczałam. -Wierzę w to, że Cię odzyskam. - rzucił i wstając z ławki wyszedł z klasy.
|
|
|
- kochasz Go?
- nie. spierdoliłam sobie psychikę dla zabawy
|
|
|
Miałaś kiedyś tak, że jak tylko wejdziesz na gg to nie interesują Cie inne wiadomości. Czekasz na jego zwykłe 'cześć' 'siema' lub w ostateczności tą pieprzoną emotikonke ? Czekasz,czekasz i chuj . Pewnie o Tobie zapomniał, ale nie przejmuj się i tak powiesz, że nic się nie stało .. napisałaś, chociaż obiecywałaś że wytrzymasz bez niego . bez jeko słodkiego przywitania , jego przyjebanego pożegnania .. Zmienił status na ' niedostępny ' . szkoda tylko, że nie wie ile Cię to kosztowało, nie ? ale Ty łudzisz się, że może naprawdę nie mógł odpisać.
|
|
|
co u mnie? nic. wiesz jak wygląda nic? to jest duże,szare i bezkształtne. zabija mnie w nocy, w dzień śmieje się szyderczo
|
|
|
hej szczęście, wracaj do mnie.
|
|
|
zawsze kiedy na mojej twarzy pojawia się uśmiech, minął cudny dzień, pełen śmiechu i żartów, następuje wieczór, włączam mega smutną piosenkę i niepotrzebnie się dołuję, myśląc o Tobie? Proszę powiedz, dlaczego ?
|
|
|
Usiadła na środki drogi. Łzy same cisnęły się do oczu, ale zbierała siły, żeby nie pozwolić im się wydostać spod powiek. Spuściła głowę. Usłyszała nadjeżdżające auto, ale nie miała zamiaru się podnosić. Myślała jedynie o tym, żeby wpierdolić się pod te jebane koła. Zahamował centymetry od niej. Serce waliło jej po ścianach płuc. 'Co do chuja?!' Krzyknął kierowca. Rozpoznała jego głos. 'Mogłeś się nie zatrzymywać.' Powiedziała stłumionym szeptem. Klęknął obok. 'Co Ty tu robisz? Wyrzuć te fajke.' Kiedy wyrywał jej papierosa z dłoni poczuła dotyk jego palców i to starczyło, żeby wylać hektolitry łez. 'Co ja mam Ci teraz powiedzieć, kurwa?!' Ryknął. Spojrzała na niego z pustką w oczach. 'Nie masz pojęcia ile bym dała za to, żeby Cię znienawidzić.' Wstała wolno, a on wsiadł do auta. Wcisnął pedał w podłogę. 'Nawet nie wiesz ile bym dał, żeby przestać Cię kochać.' Szepnął i zostawił ją samą. Wiatr otulił jej ciało. Wyszła Bogu na spotkanie
|
|
|
-Proszę pani, a co to jest miłość ?
-Dziecko nie pytaj o takie brzydkie rzeczy.
|
|
|
Chciałabym wejść na gadu, albo sięgnąć rano po telefon i przeczytać wiadomość od Ciebie : 'przepraszam za wszystko, myślisz o mnie jeszcze?'
|
|
|
Pamiętam,jak siedzieliśmy w lato na schodkach przed szkołą.Wtedy jeszcze nie byłam w Tobie zakochana Ty zajadałeś spokojnie cukierki a ja bawiłam się piaskiem.Nagle odgryzłeś połowę jednego a drugą szybkim ruchem wepchnąłeś mi do ust.Całkowicie zaskoczona odruchowo go przełknęłam,a Ty uśmiechnąłeś się szelmowsko i z jakimś triumfalnym błyskiem w oku oznajmiłeś,że to połowa pocałunku.Wiesz,wiedziałam,że słodycze szkodzą zdrowiu,ale nie nigdy bym nie przypuszczała,że te pół kakaowego cukierka zaszkodzi mi tak bardzo.
|
|
|
|