 |
riot.moblo.pl
z tysiąca przyczyn. z miliona powodów.
|
|
 |
riot dodano: 1 listopada 2009 |
|
z tysiąca przyczyn. z miliona powodów.
|
|
 |
riot dodano: 31 października 2009 |
|
Dziecko ulicy, jak zwykli mawiać. Po części prawda. Najlepsze wychowanie odebrałam stamtąd. Mówią, że gaduła - a co o mnie wiedzą? To, co sami wymyślą. Proste. Wbrew wszystkiemu, jestem zamknięta w sobie. Bo ludziom nigdy nie można ufać. Nie ufam. Bo zawiedli. Nie słucham. Bo nie słuchali. Odpłacam pięknym za nadobne. Zimna suka, co? A wiesz, że dobrze mi z tym? Mniej boli, o tam, w środku. Choć z dnia na dzień zastanawiam się, czy coś tam jeszcze jest. Ha! I tu się mylisz! Nie jestem pesymistką. Jestem optymistką w połączeniu z realistką. Taka mieszanka. Nie wiem, czy wybuchowa. Jeśli chcesz, może być. Pieprz i wanilia. Kocham to połączenie. Czy jestem fałszywa? Tak. Ale zaraz! Jestem falszywa dla osób fałszywych! Jestem dwulicowa dla osób dwulicowych. Pytasz, czy umiem żartować? Są osoby, które ze mną się nie nudzą. Dlaczego tylko osoby? Bo tylko one mnie darzą sympatią. Rozumieją. Nie starają się za wszelką cenę udowodnić, że jestem gorsza.
|
|
 |
riot dodano: 31 października 2009 |
|
chodźmy pod kościół. całujmy się na oczach zawstydzonych ludzi. tańczmy i śpiewajmy piosenki o miłości.
|
|
 |
riot dodano: 31 października 2009 |
|
Nie ma na świecie tak głupiej kobiety, żeby latała za mężczyzną tylko
dlatego, że ma ładne nogi. A mężczyzna co. . . ?
|
|
 |
riot dodano: 31 października 2009 |
|
Zasadnicze rodzaje kobiet są to:
1. Słodka idiotka.
2. Wamp.
3. Megiera.
4. Bluszcz.
5. Szlachetny anioł.
6. Świetny kumpel.
7. Bogini.
8. Człowiek pracy.
9. Niarika.
10. Intelektualistka.
11. Prawdziwa kobieta, która zawiera w sobie wszystko
|
|
 |
riot dodano: 31 października 2009 |
|
"(.)Kalafior też jest kwiatem. (.) Życie bez kalafiora jest praktycznie niemożliwe. (.) Nie sposób odżywiać się przez całe życie kwiatem. Zresztą, czymże byłaby róża, gdyby miała woń kapusty. "
|
|
 |
riot dodano: 31 października 2009 |
|
Wiesz, ze pisałam ten list minimum 1000 razy?
Pisałam do w myslach, pisałam go na piasku an plaży, pisałam go na najlepszym papierze z Zjednoczonym Królestwie, pisałam go sobie długopisem po udzie. Pisałam go na obwolutach płyt z muzyką Szopena.
Pisałam go tyle razy...
|
|
 |
riot dodano: 31 października 2009 |
|
#-Co ma znaczyć ta płyta?
-Mówi o naszej miłości...
-Co?! o czym ty właściwie mówisz? Myślisz, że miłością można nazwać to, co do mnie czujesz? Chcesz słyszeć mój głos każdej nocy, choć nie będziesz sam? Nie, mój drogi, nie jestem jedną z tych, które dzielą się swoją miłością!
-Nikt Cię tu nie trzyma...
-Właśnie, dlatego odchodze, odejdę w cień, jak najdalej. Może będę kiedyś żałować, a może nie.
Może upadne i nie wstane, a może wzbije się deleko na szczyty, ale już bez Ciebie...
Żegnaj, naprawdę byłam na najlepszej drodze do pokochania Cię całym sercem...
Odeszła... Choć minęło tyle lat pamiętał każdy jej usmiech, każdą łzę, każdy pocałunek. Kiedy powiedziała: 'Żegnaj' przyrzekł sobie, że znajdzie ją i sprawi, że znów mu zaufa... Lecz Ona przepadła, zniknęła w cień- tak jak przepowiedziała...#
|
|
 |
riot dodano: 31 października 2009 |
|
Czasem, ponieważ jesteś moim najlepszym przyjacielem, wydaje mi się, że jesteś normalny, tak jak ja. Potem jednak przypominasz mi, że jesteś facetem.
|
|
 |
riot dodano: 31 października 2009 |
|
całe zło świata zmywam nocą wraz z makijażem. podziwiam tego, kto zaprojektował mój życiorys. gratuluję wyobraźni.
|
|
 |
riot dodano: 30 października 2009 |
|
Jednak nadszedł ten moment, kiedy zaczęli współodczuwać, kiedy niezależnie od siebie dochodzili do tej samej myśli, wypowiadali to samo zdanie, wpadali na ten sam pomysł; to, co było szczęściem czy radością jednego, teraz stawało się szczęściem i radością obojga; niepostrzeżenie, niemalże nieświadomi zachodzących zmian, stali się wspólni. Nie chodziło już tylko o spędzany razem czas, o ciągnące się godzinami rozmowy, ale o to, że widzieli świat w dwóch częściach: "my" i "reszta".
|
|
 |
riot dodano: 30 października 2009 |
|
"Co by było, gdyby twarz człowieka mogła dokładnie wyrazić całe wewnętrzne cierpienie, gdyby zobiektywizowała się w akcie ekspresji cała wewnętrzna męka? Czy moglibyśmy jeszcze rozmawiać ze sobą? Czy nie musielibyśmy wówczas mówić, zakrywając rękoma twarz? Życie byłoby praktycznie niemożliwe, gdyby owa nieskończoność odczuć, jaką w sobie nosimy, uzewnętrzniała się w rysach twarzy. Nikt nie miałby już odwagi przejrzeć się w lustrze, bo w groteskowym i tragicznym zarazem wizerunku twarzy stapiałyby się w jedno plamy i wstęgi krwi, rany, co nigdy się nie zabliźnią i strugi łez, co nigdy nie będą powstrzymane."
|
|
|
|