|
rimmellondonn.moblo.pl
Nagle zdajesz sobie sprawę że wszystko się skończyło. Naprawdę. Nie ma już powrotu. Czujesz to. I próbujesz zapamiętać w którym momencie to wszystko się zaczęło. I
|
|
|
Nagle zdajesz sobie sprawę, że wszystko się skończyło. Naprawdę. Nie ma już powrotu. Czujesz to. I próbujesz zapamiętać, w którym momencie to wszystko się zaczęło. I odkrywasz, że zaczęło się wcześniej niż myślisz. Długo wcześniej. I to w tej chwili zdajesz sobie sprawę, że to wszystko zdarzyło się tylko raz. I nieważne jak bardzo się starasz, nigdy nie poczujesz się taki sam.
Nie będziesz już nigdy czuć się jak trzy metry nad niebem../ trzy metry nad niebem
|
|
|
|
Coraz częściej pojawiasz się w moich myślach. Coraz bardziej dociera do mnie jak nieludzki ból Ci zadałam. Coraz więcej łez spływa po moich policzkach i coraz mocniej żałuję, bo dzisiaj wiem jedno - tylko Ty byłeś osobą, która naprawdę mnie kochała.
|
|
|
|
Kiedyś nie byłam taka zimna. Właściwie teraz też nie jestem. Zbudowałam tylko wokół siebie mur, żeby nigdy więcej nie cierpieć tak jak wtedy./esperer
|
|
|
|
Zawsze wracamy, prawda? Każda droga, na końcu się nam krzyżuję. Po prostu los nie pozwoli nam odpuścić./esperer
|
|
|
"Cześć, to ja - emocjonalny wrak, który czeka na cud. Przeglądam listę życia. Tysiące chwil szczęścia w nieszczęściu. Kilka dni miłości w nienawiści. I to ostatnie - jedno jedyne wspomnienie Ciebie. Uśmiech, barwa głosu, oczy i dłonie. Jeśli tak wygląda koniec, to proszę, dobij me uczucia, zdepcz moje marzenia. Przecież nie ma znaczenia to, że cierpienie zadomowiło się we mnie na dobre. Nie ma znaczenia to, że zostałem oszukany, że jestem tu sam jak palec, że ciągle czekam. Nic już się nie liczy. Mam ogromny żal do życia. Każda moja wylana łza to uczucie, jakim Cię darzę. Morze łez, ocean uczuć. Sprzeczność serc. Wszystko do mnie wraca. Tylko nie Ty. Mówią, że nadzieja umiera ostatnia. Cześć, to znów ja. Jutro mam swój pogrzeb. Przyjdziesz?"/ histerycznie
|
|
|
|
Paradoksalny stan. Czuję ulgę, mimo, że jest coraz gorzej. Bo przecież cieszy coraz mniej rzeczy, śmiech już bez tej euforii co dawniej, miłość niby jest, a jakby jej kurwa nie było. Uczucia ulatniają się w powietrze wraz z papierosowym dymem. Świat staje na głowie, każdy gdzieś pędzi, a ja stoję w miejscu, a najgorsze jest to, że zaczyna mi się to podobać. Przyjaciele kopią w dupę i idą własną drogą. Potrzebuję rozmowy. Takiej szczerej, pełnej śmiechu, ale też łez, pełnej wyznań i dobrego słowa. Potrzebuję kogoś obok, kto kurwa wysłucha bez względu na to kim jestem i jaki jestem./mr.lonely
|
|
|
|
Zabawne, że idziemy innymi drogami, ale tęsknota wciąż każę nam się odwracać z nadzieją, że jednak jedno postanowiło schować dumę do kieszeni i iść za drugim./esperer
|
|
|
|
pozwól naprawić mi to, co we mnie zepsute, a będę Twoja, kiedy tylko pokonam smutek, i chociaż czasem to przynosi przeciwny skutek teraz posiedźmy w ciszy przez minutę
|
|
|
|
przyjedź do mnie, chcę Ci albo oczy wydrapać albo się kochać, jeszcze nie wiem
|
|
|
|
Zabawne, że ludzie, którzy mieli nigdy nie ranić, zranili najbardziej. Ci, którzy mieli być na zawsze, pierwsi spakowali walizki. Nie składaj obietnic, ludzie zbyt często je łamią./esperer
|
|
|
|
nie bój się płaczu, czasami w każdym coś pęka.
|
|
|
|