"Zwykli przyjaciele. Dwie osoby, spędzające razem czas. Mówił "wolny związek, rób co chcesz, nie przejmujmy się, korzystaj z życia". Umawiali się, nie zakochamy się, nie myślimy o tym co będzie jutro. Dlaczego wiec spędzają ze sobą czas, randki, popołudnia, noce mimo tego, ze kilometry ich oddzielają? Kiedy ona kładzie się obok niego, gdy on już śpi, czemu natychmiast on ją do siebie tuli ? Czemu budzi ja pocałunkiem? Dlaczego bez ustanku tęskni, tak jak i ona tęskni? Dlaczego, czasami dzwoni dokładnie w momencie gdy ona wychodzi z zajęć, żeby porozmawiać o wszystkim i o niczym... wysyła zdjęcia o każdej porze dnia i nocy, żeby pokazać jej co robi ? Dlaczego nawet gdy ma rozmazany makijaż na całej twarzy przez idiotyczne zabawy na wiosennym deszczu nadal się do niej szczerze uśmiecha? Dlaczego właśnie nie korzystają z życia, nie spotykają się z innymi ? Dlaczego on jest taki idealny? Dlaczego ona jest taka naiwna? To nie może być miłość.. Nie wierze, już nie wierze..."
|