|
Nie wiesz co czuję. Nie widziałaś mnie jak nie mogłam zebrać się z łóżka, bo dusiłam się łzami. Jak poduszka była mokra od wylanych uczuć, a na policzku odbijał się materiał prześcieradła. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak cholernie cierpiałam po jego odejściu, gdy nagle cały świat wydawał się obcy, każdy przechodzień podobny właśnie do niego, każda piosenka opowiadała o nim i nie było myśli, która nie uwzględniała by Jego osoby. Może zewnętrznie nic nie było widać, idąc po ulicy uśmiechałam się jak idiotka , ale wewnętrznie wszystko pękało, a pierwsza rysa poszła od serca
|
|
|
"Bardzo chciałabym mieć Go przy sobie by robił mi najpyszniejsze obiady, nawet te kupowane. Czekał z utęsknieniem aż wyjdę ze szkoły. Związywał mocniej szalik przy minusowej temperaturze. Tłumaczył matmę, nawet gdy i tak nie będę tego rozumieć. Piekł ze mną szarlotkę i rzucał mąką po całej kuchni. Udostępniał mi swoje ramiona jeśli będę tego potrzebowała. Żeby kochał i nie odpuszczał."
|
|
|
Nie powinno się cierpieć przez osobę, którą się kocha.
|
|
|
I w mgnieniu oka wszystko się zmienia. Zostawiamy przeszłość za sobą i spieszymy w nieznane... Ku naszej przyszłości. Wyruszamy w odległe miejsca i próbujemy się odnaleźć... Albo zatracić, próbując przyjemności bliżej domu. Problem zaczyna się wtedy, gdy nie pozwalamy zmianom się dokonać i trzymać się dawnych przyzwyczajeń. Jeśli zbyt mocno trzymam się przeszłości, przyszłość może nigdy nie nadejść.
|
|
|
Chłodny wzrok, chłodna twarz,
A serce się rwie na strzępy..
|
|
|
W przeciwieństwie do Ciebie ja kieruję się sercem i rozumem a nie zdaniem kolegów.
|
|
|
"Nigdy nie będziesz bardziej bezbronna, niż wtedy kiedy Ci zależy i kochasz"
|
|
|
Wiesz dlaczego mówią, że będzie dobrze? Bo to nie ich problem.
|
|
|
Nie trać czasu, by zatrzymać kogoś, kogo nie obchodzi to, że Cię traci..
|
|
|
I pomyśleć, że tylko Ty potrafisz namalować ołówkiem tęczę.
|
|
|
Popatrz w moje oczy, ja Twoje widzę ostatni raz, Zanim wspomnienia zabierze czas, nie będzie nas tu, W klepsydrze mało piasku, a odwrócić jej się nie da, Tak zwana droga bez powrotu, odwrotu już nie ma, Nie ma usprawiedliwienia na to wcale, czy będzie tak czy nie, z czasem to się okaże ale, Jest te ale, które zawsze psuję wszystko, Co powoduję, że niby niezniszczalny czar prysnął,
|
|
|
Zabiorę Cię tam gdzie jest nasz świat, kochanie. Zabiorę Cię tam, chodź. Zabiorę Cię tam na pewno. Zabiorę Cię tam, gdzie jest nasz świat. Zabiorę Cię tam, daj mi czas, ale uwierz, zabiorę Cię tam.
|
|
|
|