 |
ramona_23.moblo.pl
najgorsze jest to ..gdy sam zauważasz że zmieniłeś sie na gorsze
|
|
 |
najgorsze jest to ..gdy sam zauważasz ,że zmieniłeś sie na gorsze
|
|
 |
brakuje mi fochów, krzyczenia na mnie , obrażania się o byle co. brakuje mi ironii, wiecznie wrednej miny i aroganckiego głosu. brakuje mi grania na nerwach , robienia wszystkiego na przekór. brakuje mi smsów z pretensjami i wiecznego narzekania na świat. brakuje mi Ciebie.
|
|
 |
Teraz jak ktoś mi mówi "nie martw sie, poukłada sie wam jeszcze" to mam ochote zacząć bić sie kijem po dupie i krzyczeć "dobrze ci tak suko".
|
|
 |
szkoda mi was. tego że wasze życie jest tak nudne , że musicie zajmować sie moim
|
|
 |
Poza tą małą chwilą słabości teatralnie mnie to jebie.
|
|
 |
I te pełne ironii ' wszystkiego najlepszego' gdy chce się napisać ' pierdol sie szmato'.
|
|
 |
i nie pierdol, że przeszłość nie gra roli
|
|
 |
Zostań Kotku to jeszcze nie pora.
Nadal kocham, nadal serce woła
|
|
 |
Kolejny papieros, kolejne zaciągnięcia jedno za drugim, kolejno wymieniane powody dlaczego tak bardzo Cię nienawidzę, a między oddechami ciche westchnienia miłości.
|
|
 |
Czuję się jak pies, który kochał bezgranicznie, a którego przywiązano do drzewa, bo przeszkadzał w planach wakacyjnych. A wiesz co jest najgorsze? Że on wcale nie próbuje się z tego drzewa uwolnić. Nie ciągnie za sznur i nie próbuje go przegryźć. Bo on ciągle czeka i ma nadzieję, że ludzie, których tak kochał, nadal kochają jego..
|
|
 |
Obserwuję jak to, co budowałam tyle czasu z łatwością, zaledwie w kilka chwil ulatuje bezpowrotnie. Patrzę jak papieros robi się coraz krótszy, jak ogień miejsce przy miejscu wypala resztki bezsensownej miłości. Dochodzę do momentu, w którym już nic nie da się zrobić. Wyrzucam papierosa, tak jak Ty wyrzuciłeś mnie ze swojego serca. Teraz widzę jak spada w dół, aby w końcu dotknąć dna, upaść na ziemię. Leży, dalej słabo się żarzy. Nikt go nie zauważa. Koniec. Papieros się wypalił, jak Twoje uczucie do mnie.
|
|
 |
teraz się zastanawiam czy to, że nazywam Cię swoim kotem nie ma u mnie podłoża u tego, że w dzieciństwie zdechł mi mój ukochany kociak. zapełniasz nim tyko moją pustkę, nic więcej. nawet mruczycie podobnie.
|
|
|
|