Kiedyś myślałam, że wszystko jest szare i głupie. Ale stałam robiłam sobie przecytrynioną herbatę i powiedzieli mi, że będę kiedyś szczęśliwa. I uwierzyłam. I byłam. Byłam przez chwilę szczęśliwa tylko po to, żeby się dowiedzieć jak z szarego może się stać czarne. I teraz już wiem, że nie doceniałam szarego. i niech mi ktoś powie, że miłość jest piękna i lekka, to napluję mu w twarz. Chciałabym stanąć i wypluć wszystkie zczerniałe motyle. Zgnieść jak kartkę i wypuścić w powietrze. Uciekam w sny, bo tylko tam Cię spotkam takiego jakiego chcę. I zaczynam nienawidzić poranków, za to, że mi to zabierają. /r_23
|