Rozkołysany dzień opuścił ziemski grzech. Moja głowa pełna myśli jest, jak nabrzmiały z ptaków krzew. Podobny chmurą zbieg prowadzi wszędzie mnie, gdzie zmysły gubią sens, gdzie czarny pada śnieg, powoli wzrok co, mogę zrobić, to żyć do utraty tchu.Zawrócić zdążę wiem, zaskoczę światłem zmierzch. gdzieś na końcu świata odnajdę cię, chyba chciałbym już tam być.
|