|
przytulmniebejbee.moblo.pl
kochasz? kocham . szanujesz? szanuję . ufasz? ufam? zależy Ci? cholernie zależy. to czemu nie dajesz jej tego po sobie poznać ? bo skąd do cholery
|
|
|
- kochasz? - kocham . - szanujesz? - szanuję . - ufasz? - ufam? - zależy Ci? - cholernie zależy. - to czemu nie dajesz jej tego po sobie poznać ? - bo skąd do cholery mogę wiedzieć czy nie wyjdę na idiotę ? - jak Ci zależy to próbuj, staraj się , okazuj to a nie siedzisz z założonymi rękoma i czekasz aż ona zrobi ten pierwszy krok!
|
|
|
Panie Boże! Proszę Cię o mądrość, żebym mogła zrozumieć mężczyznę. O miłość, bym mogła mu przebaczyć. O cierpliwość, bym mogła znieść jego humory. Nie proszę Cię o siłę, bo bym go zajebała.
|
|
|
ej,Mała - nie płacz. rób wszystko - pij, pal, klnij ile wlezie, wal pięścią o ścianę, gryź wargi z bólu - ale nie płacz. nie pozwól zaszklić się oczom, pokaż, że potrafisz być silna.
|
|
|
Tak. przyznaje się, nie ma godziny, w której bym o Tobie nie pomyślała. nie ma dnia, w którym nie spojrzałabym na Twoje zdjęcie.. a to wszystko przez to, że jesteś tak blisko, a jednak tak cholernie daleko..'
|
|
|
Jeśli nie znasz mojego imienia, możesz do mnie mówić 'kochanie'.
|
|
|
2 szansa? A umiesz zapalić jedną zapałkę dwa razy ?
|
|
|
Złapał ją delikatnie za ręce, wargami dotknął jej włosów. Pragnęła by ta chwila trwała wiecznie. Objęła jego dłonie mocniej i podniosła głowę do góry zaglądając mu głęboko w oczy. Usmiechnęła się do niego a on odwzajemnił się jej tym samym. Zauważyła, że jego wargi zbliżają się do jej. Pocałował ją pierwszy raz. W tym momencie ona uświadomiła sobie że coś ją z nim złączy, że zakocha się w nim tak bardzo, że nie będzie mogła tego opisać.
|
|
|
mówisz , że magia nie istnieje ? popatrz w jego oczy , analizując każdą ich plamkę . spójrz na jego uśmiech . poczuj jego usta , na swoich . gwarantuję , że zmienisz zdanie
|
|
|
kiedy siedziałam wieczorem przytulona do niego spostrzegłam spadającą gwiazdę, zapytałam go jakie ma życzenie, odparł: 'nie mam żadnego, moje największe życzenie spełniło się i siedzi obok mnie'
|
|
|
Oduczyłeś mnie palić, nazywałeś mnie głupolem i łobuzem, przyzwyczaiłeś mnie do swojego oddechu na moim karku. Zawsze poprawiałeś mi szalik i zapinałeś kurtkę po samą szyję, robiłeś najlepszą herbatę i zawsze miałeś przy sobie chusteczkę - dla mnie, a co najważniejsze zawsze przy mnie byłeś. A teraz odchodzisz czuję się jak sierota bez serca, rąk i nóg.
|
|
|
-Chodź pomogę Ci. Podaj rękę. -Ale... -No dalej, zaufaj mi. -Ale jak coś pójdzie nie tak, Ty też... -To spadniemy razem...
|
|
|
ey. serce. ! masz się mnie słuchać. temu panu już podziękujemy. !
|
|
|
|