nie znam cię. rozmawiałam z Tobą kilka razy przez telefon. nie zważałam na fakt, że rzadko byłeś trzeźwy podczas ich trwania. raz doszło do naszego spotkania. w biegu, bo w biegu, ale na taki czas, że mogłam ci się przyjrzeć. mogłam wtedy spojrzeć w twoje oczy. dotknąć twoich dłoni. mogłam się wtedy z tobą śmiać, mimo że oboje byliśmy trochę zagubieni w tej sytuacji. to tyle, nie wiem o tobie praktycznie nic, ale kiedy myślę o tobie pojawia się uśmiech na mojej twarzy. jak na razie wiem, że to obsesja. obsesja, która nawet mi się podoba. ale nie mogę jej pogłębiać, więc proszę obiecaj, że znikniesz zanim się zakocham. / naszewspolneszczecie
|