 |
princeps.moblo.pl
jestem psychopatką. kocham ten stan kiedy nawiedzają mnie te wszystkie koszmarne wizje .
|
|
 |
`jestem psychopatką. kocham ten stan, kiedy nawiedzają mnie te wszystkie koszmarne wizje .
|
|
 |
`
skarbie, zabierz mnie w góry. wejdę na sam szczyt i bardzo
głośno będę drzeć się, jak bardzo cię kocham
|
|
 |
`a gdy będę chciała pocierpieć na pewno zadzwonię do Ciebie .
|
|
 |
`Wypowiadała życzenia do samolotów, myśląc,
że to spadające gwiazdy.
|
|
 |
`Leżała bezwładnie na podmokniętej przez tanie wino, podłodze. na jej policzkach widniały rumieńce. ciśnienie skoczyło jej z powodu niekontrolowanego wybuchu płaczu. włosy miała rozczochrane jak nigdy wcześniej. rękawy sukienki miała całe mokre, umazane resztkami tuszu po ocieraniu łez. zapalając kolejnego papierosa, starała wbić sobie do głowy, że nie słusznie jej na nim zależy. że nie warto robić sobie złudnej nadziei. że bezsenne noce, nie są tego warte. właśnie wtedy, usłyszała ciche skrzypnięcie drzwi jej pokoju. podnosząc delikatnie głowę, próbowała zobaczyć, co się dzieje. łzy, przez które niemal oślepła, wcale jej w tym nie pomagały. usłyszała ciche 'witaj'. doskonale znała ten głos. podnosząc się gwałtownie, starała się okiełznać. opuszkami palców, przejechała po brzegach ust, żeby zetrzeć rozmazaną szminkę. otworzyła szeroko oczy z niedowierzania. zobaczyła jego uśmiech. jedyny w swoim rodzaju. podszedł do niej. wplątując palce w jej blond loki, wyszeptał : wróciłem.
|
|
 |
`1oo tysięcy dni nieskończonego szczęścia.
piszesz z nim i śmiejesz się do monitora czy ekranu telefonu. tak, to słodkie a zarazem potrafi wkurwić osobę która na to wszystko patrzy z boku
|
|
 |
`
łzy przysłaniają mi świat, a wyobraźnia odbiera rozum .
|
|
 |
`dobre momenty jak fotografie zbieram w swej
głowie jak w starej szafie
|
|
 |
`milion myśli, a umysł tylko jeden .
|
|
 |
`Gdy się obudziłam, miałam dziwne wrażenie, że coś mnie ominęło. Wszystko potoczyło się zupełnie innym rytmem, niż wcześniej.
|
|
 |
`Myślę o nim i o tym, że nie zdążyłam się odezwać
|
|
 |
`Patrzył się na nią jak na swojego prywatnego boga.
Jak na wysoką, migoczącą gwiazdę.
I choć było wiele innych,
on widział tylko jedną - jemu przypisaną .
|
|
|
|